Wpis z mikrobloga

Mirki, podpowiedzcie mi jedną sprawę, #studbaza #politechnikawarszawska
Mam taką sytuację, że przedłużam studia - powtarzałem przedmioty i dlatego bronię się później. Tym samym, nie miałem ciśnienia jeśli chodzi o pisanie pracy. Mam dwa pytania jeśli chodzi o promotora:
Nieraz mówił mi o tym, że jako osoba która przedłuża studia, mam mniejszy priorytet niż osoby będące w normalnym toku. Jakby nie patrzeć ten argument może działać w dwie strony - skoro opóźniam studia, to mogę mieć większy priorytet... Pytanie jeden - czy to jest coś, co ma sens, czy to jest ogólnie przyjęta praktyka?

Druga sprawa - od ponad dwóch miesięcy nie mam kontaktu z promotorem - wysłałem mu pracę do sprawdzenia i nic. Myślałem, że jest to zwykły urlop, w końcu to nie jest jakieś korpo, gdzie dzwoni się do ludzi na urlopie, tylko uczelnia - pracuje się spokojnie i powoli. Tylko, dowiedziałem się dziś, że na początku sierpnia nie dość że odpisał na maila mojemu znajomemu to jeszcze był na uczelni kilka dni i się z nim spotkał. Czy to jest coś co można głosić jego przełożonemu/dziekanowi?
  • 2
  • Odpowiedz
Nieraz mówił mi o tym, że jako osoba która przedłuża studia, mam mniejszy priorytet niż osoby będące w normalnym toku.


@yoloBaklawa: Ale że pod względem poświęcania jego czasu? On sam może i stosuje taką zasadę
  • Odpowiedz