Wpis z mikrobloga

Chyba mogę powiedzieć, że po kilku latach ostrego życiowego doła, w końcu wyszedłem na psychiczną prostą.
Czym się to objawia? Po prostu czuję się szczęśliwy, nie mam żadnych lęków egzystencjalnych albo rozchwianych emocji. Tak już mam od dwóch lat. Trzeci raz zmieniam pracę, z intelektualnej na fizyczną i w obu przypadkach czuję się dobrze. Z ludźmi się dogaduję, a jak nie, to po prostu mam #!$%@?. W ogóle myślę, że lwia część mojego psychicznego komfortu polega na tym, że mam #!$%@?. Mam #!$%@? na poglądy polityczne i społeczne moich znajomych i rodziny, #!$%@? mam na religię, w zasadzie to mogę spokojnie umierać i #!$%@? mam na to co będzie po śmierci. Gram w gierki które lubię, spotykam się z ludźmi, których lubię, gram na gitarce w wolnych chwilach, na co dzień robolę. Do tego nie mam żadnych nałogów, ani wielkich marzeń. Nadchodzące wyzwania to zrobić egzamin CAE i dopełnić inżyniera.

Nosz #!$%@?, jestem szczęśliwy, serio :D
  • 3
  • Odpowiedz