Aktywne Wpisy
AlienFromWenus +44
Zastanawia mnie, czemu niebiescy są tacy... pospolici i nijacy, nie wyróżniają się wśród innych niebieskich praktycznie niczym. Fajne przygody, zajęcia, ruch, zabawa? Eee po co, na co to komu? Ale za to na apkach randkowych wypisują, czego by w łóżku nie zrobili (po pięciu minutach pisania xD). Zero oryginalności, każdy z nich myśli że jak zaproponuje lasce seks to ona rzuci się na niego i polecą w ONS. A po setkach takich
deepblue_ +522
Z trądzikiem zmagam się od 6 lat. Na początku nie traktowałem tego jako w ogóle problem. Ot czasem coś wyskoczyło i tyle. Niestety z biegiem czasu stan mojej twarzy zaczął się pogarszać. Mimo licznych prób walki z tym gównem praktycznie nic nie przynosiło efektów. Żyłem niczym mnich nie jedząc słodyczy, nie biorąc używek i dbając o to co jem. Dodatkowo uprawiałem sport. 0 efektów, dosłownie. Doszło w końcu do tego że ludzie zaczęli mi zwracać uwagę. Pojawiały się różne krępujące pytania typu "Czy cokolwiek z tym robisz?". W szkole zostałem zupełnie wykluczony. Ludzie mnie wyśmiewali, a nawet członkowie rodziny krzywo się na mnie patrzyli. Nie byłem w stanie tak dłużej funkcjonować, więc pomimo moich problemów zdrowotnych zdecydowałem się na kurację izotretynoiną. Podczas kuracji moje problemy zdrowotne się nasiliły, dodatkowo zacząłem miewać problemy natury psychicznej.
Przeszedłem długą, bardzo trudną kurację ale mojej dysfunkcji społecznej nie było końca. Zostały mi ogromne blizny na mordzie. Twarz niczym powierzchnia księżyca. Kratery na policzkach. O jakiejkolwiek integracji, czy związkach z dziewczynami nie było mowy. Dalej wyglądałem jak creep, a dodatkowo moje problemy zdrowotne bardzo się nasiliły przez skutki uboczne izotretynoiny. Niestety problemy natury psychicznej również ode mnie tak łatwo nie odeszły i zacząłem je maskować używkami.
Sytuacja na teraz kilka lat później. Przez ten czas wydałem kupę kasy na walkę z bliznami, niestety efekty nie są zadowalające. Od pół roku miewam nawrót trądzika (na szczęście nie ma aż tak drastycznej postaci jak kiedyś). Wciąż mam problemy w sytuacjach społecznych. Nadal pojawiają się komentarze na temat mojej twarzy, a ja bardzo często boję się wychodzić z domu przez stan mojej cery. Gdyby nie to, że zmagam się z innymi problemami zdrowotnymi, które izotretynoina ponownie by spotęgowała zdecydowałbym się ponownie na przejście kuracji.
Podsumowując trądzik w ogromnej mierze zepsuł mi życie. Straciłem przez niego najlepsze lata swojego życia. Wciąż z nim się zmagam i bywa, że jestem bezradny. Moje kompleksy są w pełni uzasadnione.
Najbardziej rozbrajające jest to, że nawet jeśli dbasz o siebie, prowadzisz zdrowy tryb życia to w ekstremalnych przypadkach nic nie poradzisz na ten problem. Zostaje jedynie izotretynoina, która sieje spustoszonie w umyśle i w ciele.
Współczuję każdej osobie zmagającej się z tym problemem. Dobrze wiem jak bardzo jest to w stanie zniszczyć samoocenę, poczucie wartości i zagwarantować odrzucenie od innych ludzi, a zwłaszcza płci przeciwnej.
#przegryw #tradzik #izotek
@ledwo_zipie: @BloodyMassacre26: no nie do końca. Demograf na studiach mówił: "jeśli nie poznacie swojego partnera na studiach to potem szanse na staropanieństwo gwałtownie rosną".
Aha
Miesiąc do końca studiów - 100% szans na znalezienie
Miesiąc po skończeniu studiów - 30% szans na znalezienie
Nie, ja w to nie wierzę xD
Ja wiem, że są przykłady że mężczyzna nawet z takimi bliznami znajduje sobie kobietę ale widocznie ma jakieś inne zalety takie
Jak są głębokie i stare, nie usunie się ich ale zmniejszy widoczność do minimum
A nie masz może takiego problemu jak czerwony nos albo że ci blizny na mrozie sinieją do fioletu?
Brat znał typa który tak miał i typ był zmuszony zimą nakładać podkład na twarz :x
Hm.
Ale te blizny i tak nie szpecą tak bardzo, sam same "wypryski" (z których czasem się coś sączy samoczynnie czy po delikatnym uszkodzeniu)
Nie mniej #!$%@? sytuacja :/
Nie wiem skąd to się bierze i po co.
To co piszesz o usuwaniu blizn jest prawdą i jest mi to znane. Włożyłem sporo wysiłku i pieniędzy w pozbycie się ich. Lecz wciąż są i nie są wcale małe. Czuć w takim wypadku można jedynie bezradność.
@BloodyMassacre26: nie, ale rok po studiach, gdy ludzie się
@ledwo_zipie: a skąd jesteś? może mogę ci polecić dermatologa :D
ja mam nawrót w jednym miejscu na paszczy - od tej lokalizacji zaczęła się moja przygoda z izotretynoiną. ale teraz udaje się to ogarniać epiduo forte.
A pójdę nawet sama.
Skoro zrobiły mi taki kawał że zaszły w ciążę tak młodo, to trudno :)
Znam osoby starsze ode mnie mające więcej czasu i luzu, ale oni nie mają dzieci.
Dzieciaci zawsze mają jakiś problem.
Dlatego szukam wśród nie dzieciatych i nie chcących mieć dzieci.
Kiedyś znajomy że studiów chciał mnie zeswatać z kolegą który był po rozwodzie i miał dziecko xD
Z marszu odmówiłam.
Eh w tej sytuacji jestem bezradna..
Niech pomoże ci osoba które też ma ten sam problem co ty :)
Ja ci mogę życzyć jedynie powodzenia :)
PS. Wystarczy województwo i kierunek bp "mazowieckie, na zachód" albo "wschód wielkopolskiego" :)