Wpis z mikrobloga

@DigitalGirl: mnie inspiruje Arnold Schwarzenegger. To jest człowiek, który z małego wypiździajewa na skraju nigdzie, z totalnej biedy, z chatki w której stary niemal wchodził mu do wanny wyrwał się dzięki ciężkiej pracy, niezwykłej determinacji i nieustannemu dążeniu do celu. Tylko dzięki temu osiągnął, moim zdaniem, niebywały sukces. Został sportową legendą. Cały świat zna jego dokonania w kulturystyce. Został rozchwytywanym aktorem. Oskarów może z tego nie było, ale jego filmowy
  • Odpowiedz
@DigitalGirl A serio ( ͡° ͜ʖ ͡°)

1. Donald J. Trump - jak mówią: pretty self-explanatory.
Pogardzany, wyśmiewany, lekceważony, opluwany, wyrósł na największego POTUSa w amerykańskiej historii.
2. Richard Branson - chłopak z dysleksją, który zaczynał od ciężkiej pracy (m.in. sprzedaż choinek), później dzięki trafnym decyzjom biznesowym (patrz: żyła złota w postaci produkcji "Tubular Bells" Mike'a Oldfielda) został krejzi milionerem, właścicielem m.in. wytwórni płytowej i linii lotniczych, który w wolnym czasie kupuje wyspy i lata w kosmos.
3. Richard Feynman - geniusz
  • Odpowiedz
@DigitalGirl: Aleksander Wielki - największy bad boy antycznego świata. Człowiek o niezwykle silnym charakterze, zmyśle politycznym, zapewne ponadprzeciętnej inteligencji, a do tego odznaczający się brawurą, której wielokrotnie omal nie przypłacił życiem. Prawdziwy wzór do naśladowania.
  • Odpowiedz