Wpis z mikrobloga

Wróciłam o 1 w nocy z wesela. "Co tak krótko?" i zaraz o tym, że bawić się nie umiem usłyszałam (mam też gdzieś siedzenie do 4 skoro wszyscy już są ululani wódką)
Godzina powrotu jest chyba dla ludzi często najważniejsza
Nie zapomnę najgorszego sylwestra w moim życiu. Wszyscy siedzieli i zamulali. Jakie było moje zaskoczenie jak następnego dnia usłyszałam "było zajebiście. WRÓCILIŚMY O 6 RANO". Co z tego że przez większość imprezy machali się jak pijaki na krześle. Ważne, że późno wrócili - no to zajebiście

  • 26
  • Odpowiedz
@ciagleloginzajety: Znam ten ból. Nigdy nie rozumiałem idei imprezowania do późnych godzin nocnych. Przecież każdy z nas ma swój biologiczny rytm i dla organizmu godziny nocne to jest czas przeznaczony na sen i odpoczynek, a nie tańcowanie i chlanie wódy. Mnie zazwyczaj dopada zamułka i senność na tego typu przyjęciach, gdy mija ok. godziny 0:00-1:00 (i to bez względu na ilość spożytego alkoholu). Dlaczego nie można imprezy zacząć w środku dnia
  • Odpowiedz
@FuneralDreams: @FilozofujacyTopor: @ChceZYC_A_nie_Wegetowac:
najlepiej to jest po prostu wejść na wesele, najeść się i napić tak żeby odstawili do domu przed północą. Profit jest taki, że idziesz spać wcześnie i nie marnujesz niedzieli na leżenie w łóżku. A ludzie powiedzą, że się dobrze bawiłeś skoro się napiłeś i cośtam poszalałeś. Lepsze to niż siedzenie i patrzenie na zegarek bo nie wypada wyjść wcześnie. Tak zrobię następnym razem.
  • Odpowiedz
@ciagleloginzajety: przypomniało mi się moje wujostwo z dzieciakami (wszystkie lvl <10) jak spały na krzesłach albo im na rękach o 2 w nocy ( ͡° ͜ʖ ͡°) to jest dopiero desperacja
a ich nocleg był jakieś 15km od sali, więc nie było żadnego problemu żeby bombelki odwieźć do spania przez osobę trzeźwą i wrócić na balowanie
  • Odpowiedz
@ciagleloginzajety: Ostatnio na jednym z wesel byłem niejako zmuszony siedzieć prawie do 6 rano - istna katorga. Pić już nie ma jak, bo gdybym tak pił ze wszystkimi do rana, umierałbym następny dzień na kaca. Jeść nie ma co, bo człowiek opchany i po prostu nie ma ochoty patrzeć na te co chwila donoszone talerze. Rzępoląca orkiestra, której przyśpiewki tylko #!$%@?ą. Chciałoby się potańczyć, ale grana muzyka kompletnie nie odzwierciedla Twoich
  • Odpowiedz
@Siemomyslaw: nie rozumiem właśnie tego zmuszania się do siedzenia na imprezie. Widzę to nawet po imprezach rodzinnych - szczególnie po moim ojcu, który codziennie chodzi spać o 21 ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Na imprezach rodzinnych nieraz podpiera się rękami jak może żeby tylko nie zasnąć, ale ważne że siedzi
Najgorzej mają osoby nietańczące, niektórzy po prostu nie umieją lub się krępują, starsi może nie mogą. Co ma
  • Odpowiedz
@ciagleloginzajety: wg mnie fajne wesele to wypić tyle, żeby się dobrze pobawić, potańczyć, zjeść skromnie a nie się obżerać, wszystkiego po trochu, pogadać z ludzmi których się widzi raz na 4 lata, ewentualnie poznać nowe osoby no i skończyć nie o 6 rano tylko ok 4 żeby w miarę się wyspać przed ewentualnymi poprawinami, które często zaczynają się już o 13. Wg mnie powinny się zaczynać najwcześniej o 15
  • Odpowiedz
@ciagleloginzajety na ostatnim weselu jakim byłam już o 00 większość patrzyła po sobie kto pierwszy odważy się pożegnać XD jak wreszcie ktoś poszedł pierwszy tak następowała fala ewakuacji. Ogólnie jak ktoś nie schlewa się jak świnia to takie imprezy są już w pewnym momencie mocno męczące i po prostu nudne. A jeszcze jak jest takich kilka w sezonie to dej pan spokój.
  • Odpowiedz
@ciagleloginzajety: i potem przez kolejne 10 lat na wszystkich spotkaniach rodzinnych by cię wyśmiewali jak się schlałeś na weselu przed północą. U mnie był taki przypadek. Rodzina wykształciuchów i mikroprzedsiębiorców jakby co, a nie jakieś janusze.
  • Odpowiedz