Wpis z mikrobloga

#allegro #historiezzyciawziete
Moja ostatnia transakcja (dosłownie ostatnia, bo nie planuję już więcej używać tego portalu) była najgorszym doświadczeniem z Allegro ever.
Zakończyłem aukcję, ale w tej samej minucie ktoś kupił towar. Oczywiście powiedziałem sobie "pal licho, sprzedam, bo mam jeszcze czas (wyjazd na stałe poza Polskę)". Kobitka jednak zamiast zapłacić, ja bym wysłał i miałaby towar po 1/6 ceny oryginalnej + darmowa dostawa, to postanowiła poczekać, napisać dopiero po 24h z zapytaniem "Czy ta lampa jest w pełni sprawna? Jeśli mi Pan odpowie, to wtedy zapłacę". Ja miałem lekkie wtf, bo ona kupiła towar, a nie go sobie "zarezerwowała", więc jej odpisałem, że zgodnie z tym co miałem w opisie (było "stan jak nowa") i z zapytaniem, czy ona naprawdę kupiła coś by zapytać jaki jest tego stan... Dostałem odpowiedź, że "każdy czas jest dobry na pytania". Odpowiedziałem jej, że teraz weekend, w pon wyjeżdżam na stałe i nie będę już w stanie wysłać lampy. Ona nic sobie z tego nie zrobiła, wysłała mi jeszcze kilka maili ("proszę dobrze zapakować", "proszę szybko wysłać", bla, bla) i wpłaciła pieniądze. Oddałem jej je od razu przez portal i myślałem, że na tym temat się zakończy. Skądże!
Dostałem spór po kilku dniach, że nie dostała towaru i że zabrałem jej pieniądze, żadnych nie otrzymała. Oczywiście pokazałem jej, że zwrot był natychmiastowy, zlecony przez portal, a nie przez mój bank czy w jakiś inny sposób i "dyskusja" została rozwiązana na moją korzyść. Zeźlona wystawiła mi komentarz ze wszystkim na 1/5 (oprócz kosztów dostawy, bo oczywiście tutaj nie miała wyboru) i rzuciła do mnie na maila, że "ona nie usunie jeśli jej nie wyślę tej lampy". Odpisałem jej, że chciałem to zrobić, ale Allegro nie polega na rezerwacji przedmiotów i ze względu na to, że jestem już na stałe poza Polską, to musiałem oddać pieniądze bo nie byłbym w stanie wysłać towaru.
#allegro oczywiście zapytane o to na mailu odpowiedziało swoim standardowym:

"Zweryfikowałam zgłoszoną przez Pana sprawę, jednak wskazany komentarz nie narusza naszych zasad, dlatego nie mogę go usunąć.
Nie jestem w stanie zweryfikować faktycznego przebiegu transakcji, ustaleń między Państwem.
Nie mogę więc w tej sytuacji przychylić się do prośby o usunięcie opinii. Przykro mi, bo wiem, że zależało Panu na tej sprawie.

Proszę spróbować skontaktować się z Kupującym. Być może uda się Państwu dojść do porozumienia."

Tak jakbym nie próbował i wcale jakbym #allegro nie podsyłał screenów z maila.
Oczywiście prowizję zabrali, też jej oddać nie chcą, choć stanowiła z dobre 1/7 ceny produktu... Portal złoto, doprawdy.
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@hiloyt: Prowizji ci nie oddadzą, bo jak do transakcji nie doszło z twojej winy to nie należy ci się zwrot.

Poza tym jedziesz po portalu bo miałeś dziwnego kupującego i wyjazd na który allegro nijak nie miało wpływu.

Dobrze że nie są tacy przychylni do usuwania głosów, dzięki temu nie ma dużych manipulacji w postaci usuwania negatywów. Jasne rodzi to inne patologie w postaci tego że rzadko kiedy przychylają się do usunięcia, ale winnym wystawienia takiej opinii jest tylko klient, który teoretycznie pisał z własnym
  • Odpowiedz
@Kakaladze: Co po 6 dniach? Mialbym wtedy prawo zrezygnowć tak samo jak teraz - czyli oddać pieniądze. Od tego są odpowiednie regulacje.
Allegro ma bardzo dużo w temacie tego jak od dość dawna są traktowani sprzedający - między innymi w tym, że brakuje już możliwości wystawienia komentarzy kupującym. Nie istnieje też żaden system pod anulowanie aukcji/zwroty. Jedyne co możesz, to wysłać z powrotem pieniądze (ba, ale tylko jeśli masz je
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@hiloyt:

Jeśli nie dochodzi do transakcji, a pieniądze są zwracane i kupującego nie kosztuje to nawet 1gr, to nie powinno być możliwości wystawienia komentarza.


Czyli jak sprzedawca zamrozi mi hajs a potem łaskawie go odda to nie mam prawa go ocenić? No nieźle
  • Odpowiedz
@Kakaladze:

Czyli jak sprzedawca zamrozi mi hajs a potem łaskawie go odda to nie mam prawa go ocenić? No nieźle xD.


A czy tu też nie da się tego uregulować? Np. że wysyłka/zwrot powinien nastąpić maksymalnie do tylu dni, do ilu się ustaliło w aukcji w ramach "max czas wysyłki"? Jakoś w innych, korzystnych dla siebie aspektach, Allegro potrafi wprowdzać takie bajery
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@hiloyt: Generalnie już nie będę cytował po kolei.

Po prostu powiem że niestety czynnik ludzki jest ciężki do idealnego uregulowania, usuwanie opinii jak i nie robienie tego może doprowadzić do różnych nadużyć, ze strony jednej jak i drugiej. Ciężko by allegro jako strona była zawsze idealnie obiektywna i podejmowała dobre decyzję.

Gdyby allegro chętniej usuwało opinię to mogło by dojść do sytuacji, w której sprzedawcy by łatwo usuwali dobrze wystawione negatywy. Analogicznie gdy to robią niechętnie (obecnie bardzo ciężko to wymusić), to niektórzy kupujący wystawiają komentarze bardzo nie
  • Odpowiedz