Wpis z mikrobloga

Gdyby mieszkał w Białymstoku, Kim Min Chul prawdopodobnie walczyłby z przedstawicielami LGBT. Jednak on mieszka w małej koreańskiej wiosce, więc musi walczyć z zupełnie innym przeciwnikiem. Uzbrojony w dres i własne pięści podejmuje nierówną walkę z profesorem prawa oraz katolickim księdzem. Dlaczego w takim razie, powinniśmy kibicować właśnie jemu?

Save Me 2: The Fake, to drugi sezon koreańskiej dramy z 2017 roku. Można, a nawet wypada, oglądać go zupełnie oddzielnie. Oba tytuły łączy jedynie tematyka kultu religijnego, ale to The Fake zagląda bestii w trzewia. Oto recenzja Save Me 2: genialnie obsadzonej i wyreżyserowanej wiwisekcji manipulacji prostym ludem. Oglądajcie teraz, nim ktoś w zachodnich mediach pokusi się o remake.

Kult od zakrystii. Recenzja koreańskiej dramy Save Me 2

źródło: comment_P4iUFmSZI0i337BKmugSj93cupdPiD3w.jpg