Wpis z mikrobloga

Typ u mnie w pracy - zagorzały katol, ma Jezusa w avatarze, bierze urlop w pracy gdy chodzi kolęda itd. - wrzuca co chwilę na Facebooka onrowe wysrywy pokroju "zakaz pedalowania" "żeby Polska była Polską, trzeba walczyć w obronie wartości", pochwala atakujących ludzi na marszach i tak dalej. Ogólnie to niegroźny typ, każdy ma z niego bekę, bo melepeta jakich mało, nigdy nie przeklnął, nie nadaje się do żadnej pracy i roztrzepany jak jajka w mikserze. Jutro zapytam go o stanowisko w sprawie homo i jak zacznie sączyć jad i gadać o "walce ze zboczeniami" to wkrece mu, że jestem gejem i jak chce to niech pokaże jaki z niego wojownik wartości i dawaj o 17 za garażami. Nie mam oczywiście zamiaru się z nim bić, to głupie, tym bardziej, że gościu w całości waży tyle co moje udo a jedyna agresja jaką spotkał w życiu to głupie posty na fejsie. Chcę, żeby za każdym razem czuł się niezręcznie, gdy będę się do niego uśmiechał mijając go na hali, miłosierny, psia jego mać. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 6
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@YolonezFSO: Ja mam takich i mniej radykalnych ludzi w pracy. Mam na myśli ochrona bombelkowego i głosowanie na PiS. Powiedziałem, że głosowałem na wiosnę. Zostałem zapytany gdzie w moim mieście znajduje się biuro poselskie wiosny
Odpowiedziałem, że drzwi w drzwi biura PZW. Pytającym był wędkarz pasjonat biorący udział w zawodach polski. Wyobraź sobie jaki kociokwik wywolalem ʕʔ
  • Odpowiedz
@Pimenista: dlatego, że jego "obrona wartości" kończy się na sraniu na fejsie a jego miłosierdzie katolickie kończy się gdy coś nie odpowiada jego światopoglądowi i można wtedy zasłaniać się bombelkiem i atakować ośmiu na jednego xD daj mje na czarno, to dla mnie wręcz zaszczyt ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz