Wpis z mikrobloga

#midsommar
#kino
I bardzo dobrze. Co prawda miałam takie lekkie poczucie niedosytu, ale jestem ogromną fanką Hereditary i brałam pod uwagę, że może nie być tak zaskakująco i mocno. Ale było w porządku.
Zresztą jako fanka horroru zawsze cieszę się gdy przybywają nowe rzeczy.

Lubię Astera za to, że bawi się horrorem jako gatunkiem na różne sposoby. Tutaj akurat wizualnie


BTW w Hereditary wkręcił mnie mój brat ze swoją lejdi, którzy raczej przechylają się w stronę bardziej sebo-karyńską na co dzień. Oglądali dla mnie specjalnie drugi raz ten film w pełnym skupieniu.
Potem była okazja obejrzeć jeszcze raz ten film na festiwalu filmowym, w kinie, na dużym ekranie. Poszłam. A tam k---a cała sala z byle powodu co chwilę wybuchała śmiechem...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach