Wpis z mikrobloga

Jeździcie w kaskach czy jednak bez? Nie mówię tu o o skokach, schodach itp. tylko o normalnej szybszej jeździe. Różowa mnie strasznie męczy żebym przynajmniej w kask zainwestował, koszt duży nie jest, ale jakoś mam osobiste opory (nigdy żadnego złamania, ani groźniejszego urazu), dodatkowo strasznie mnie irytuje nakrycie głowy (jestem dziwny w zimie mam opory żeby czapkę ubrać bo mnie wk...denerwuje), ale z drugiej strony jak sobie pomyślę, że przez niefortunny upadek można zostać roślinką do końca swych dni to tak średnio (chociaż 30 juz na karku to nie wiem czym się przejmuje ¯\_(ツ)_/¯)
#rolki
  • 14
  • Odpowiedz
@Papaya dla przykładu w zimie niemal codziennie jeździłem na łyżwach. Nikt na lodowisku nie używał ochraniaczy na ręce, więc stwierdziłem że też nie będę zakładał. Miałem co najmniej kilkadziesiąt mocnych gleb. Przy ostatniej miałem pecha i do dziś siedzę ze złamanym nadgarstkiem od lutego. Teraz będę zakładał wszystkie ochraniacze, mądry wykopek po szkodzie ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@Papaya: w kasku, żadna to ujma na honorze mieć kask na głowie, a jego brak w tym jednym jedynym momencie w życiu może przekreślić całe twoje życie. I nie mówię tu o śmierci po upadku bo są zdecydowanie gorsze scenariusze. Kilka lat temu miałem sąsiada który niefortunnie upadł na rowerze, w chwili obecnej a minęło już kilka lat od tego zdarzenia wciąż bełkocze jakby miał ze 2 promile. Wyobrażasz sobie takie
  • Odpowiedz
@Papaya: Ja kask podczas jazdy mam zawsze, nie dość ze właśnie może na ten jeden raz na milion się przydać to jeszcze zwiększa moja pewność siebie i jakoś tak lepiej od razu się jedzie :)
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@budus2 Mas rację-jestem lepszy niż Kubica bo mam dwie sprawne ręce ( ) a tak serio to już zamówiłem kask dla świętego spokoju bo różowy mi nie dawał żyć, dzisiaj ma przyjsc
  • Odpowiedz