Wpis z mikrobloga

ej posrana sytuacja bo pewnego razu byłem z psem na spacerze i jakieś stado rodzinne z 10 osób se idzie dzieci w wózkach dwaj chłopcy na rowerah i obok nich taki mały wajny piesek. jak wracałem doma to ten psiak cały czas za nami łaził (mną i psem). podobno często wpadał ale dzisiaj przyszedł sie pobawić to spuściłem psa ze smyczy i wajnie sobie hasali gitgituwa. tylko dzieś o 20 zamknąłem psa a ten mały piesek wciąż czeka pod moim domem i chyba śpi . lojalność