Wpis z mikrobloga

Kuźwa, to co teraz napiszę, to prawdziwe #feels które sprawiły, że ryczę jak bóbr i kuźwa - niepotrafię tego powstrzymać.

Nie martwcie się, nie, nie mam zamiaru użalać się nad tym jaki to ja jestem niepełnosprawny i jak to przeżyłem wiele.
To co napiszę, łączy się z wspomnieniami, o których mało kto wie, a które powróciły z powodu alkoholu (dwa piwa wypite plus jedno, które mam przy sobie).

Moje życie nie było usłane różami, lecz mimo alienacji, poznałem człeka, który dziś wywołał u mnie emocje, których nienawidzę, ponieważ pokazują, że jednak mimo wszystko przejmuję się tym wszystkim, a żarty, to jedyna umiejętność, która pomaga mi o tym wszystkim zapomnieć.

Poznałem go w gimnazjum i dzięki niemu poznałem też innych, lecz wtedy - w czasach gimnazjalnych, rozpoczęliśmy na równym szczeblu, ponieważ jego życie nie było lekkie, tak jak i moje, więc przypadkiem się zakumplowaliśmy, to jednak dzięki niemu poznałem wielu ludzi i tego nie żałuje, mimo iż moje zachowanie całkowicie odbiegało, a nawet teraz odbiega od normy.
Tak, jestem kosmitą, który olewa wszelkie zasady, a zarazem próbuje przystosować się do społeczności.

#!$%@?, tak oglądam życie tych wszystkich ludzi, których poznałem (ze wspomnień i jego słów), że aż to sprawia, iż i im #!$%@? zazdroszczę.
Mimo wszystko jednak, zaskakuje mnie to, że po ponad półtorej roku, które minęły od czasu, gdy uciekłem (naprawdę uciekłem, bo zerwałem znajomości ze wszystkimi) - zaskakuje mnie to, że po tym czasie, ot tak zaczęliśmy gadać - ot tak, jakby ten czas w ogóle (#!$%@?) nie miał znaczenia.
Powiem szczerze, że to dla mnie jest niepojęte i jest dla mnie dziwne, ale nie żałuję iż wyciągnął do mnie ręki, ponieważ rozpaliło to we mnie te wszystkie wspomnienia.
Powiem szczerze, że wręcz tęsknię za tym, by znów z nimi wszystkimi porozmawiać i czuć się częścią grupy.

Tak, moje odcięcie oznaczyło samotność, to jednak mimo wszystko, iż ledwie słyszę -, to jednak tęsknię, naprawdę #!$%@? tęsknię za tym wszystkim, bo mimo mojej biedy i głuchości, czułem się członkiem pewnej grupy i mimo mojej alienacji, czułem się #!$%@? szczęśliwy.

#gownowpis #przemyslenia
  • 8
@Terki: Wiesz, w tamtym czasie odstawiłem leki i byłem w czarnej dupie, lecz w wieku 28 postanowiłem, że czas zabrać się za siebie i małymi krokami staram się iść do przodu - mimo przeszkód
@hacerking no ale oni jakoś negatywnie reagowali na Twoją wadę słuchu, nie wiem, wyśmiewali to czy ignorowali jakieś Twoje prośby żeby mówić głośniej czy coś w tym stylu czy po prostu odciąłeś się od nich bo przeżywałeś gorszy okres i chciałeś być sam?
@20VT: Ostatnie czasy, a nawet zawsze ignorowali moją wadę słuchu, więc tylko podczas spotkań 1 na 1 brali pod uwagę mój słuch, lecz, gdy była większa grupa, to olewali to.
Mówiąc szczerze, to im się nie dziwię, ponieważ reszta słyszy normalnie, to po #!$%@? głośniej mówić dla jedynego głuchego.
@hacerking moim zdaniem słabo z ich strony, powinni wziąć to pod uwagę bo to żadne wielkie poświęcenie.. Może na początku odnów kontakt z tym gościem z którym się najbardziej rozumiesz, o którym pisałeś wyżej, chyba dobrze by Ci to zrobiło, a przecież nie masz nic do stracenia.