Wpis z mikrobloga

Od lat chodzę i głosuję w każdych wyborach, ale te to jednak odpuszczam. Jak słowo daję #niemanakogoglosowac. Człowiek ma umiarkowane centro-prawicowe poglądy o tu do wyboru albo katoliccy maoisći, bezideowi cwaniacy, ewentualnie oddział otwarty psychiatryka. O Gwiazdowskim myślałem, ale jak zobaczyłem na jedynce Rosiewicza, to zwątpiłem w RiGCz pana Roberta.
Chyba że tych razemitów zakreślę, bo oni przynajmniej sympatyczni, szczerzy i swoich bolszewickich przekonań nie ukrywają. I może wreszcie wprowadzą tę redystrybucję seksu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#polityka #wybory trochę #zalesie
  • 6
@AloneShooter: Parę razy w przeszłości tak robiłem, ale szczerze mówiąc to średnio sensowa manifestacja. Jaka jest różnica? Spełnienie "obywatelskiego obowiązku", to moje prawo a nie obowiązek. Efekt jest tylko taki, że się nabija frekwencję. Jedyny sens to taki, że nikt nie sfałszuje podpisu i nie weźmie za mnie karty, ale Polska to jednak nie Rosja, wybory są uczciwe.
@AloneShooter: Dokładnie tak. W każdej odpowiednio starej demokracji wytwarza się system dwupartyjny (jak chociażby w USA). Nowe partie się nie pojawiają, bo po co startować (co wiąże się z wydaniem dużych pieniędzy) skoro wynik jest mocno niepewny, bo przecież ludzie od lat głosują na partię X lub na partię Y. Problem polega na tym, że część ludzi głosuje na partię X tylko dlatego, że tak na prawdę głosują przeciw partii Y.