Wpis z mikrobloga

@Etiopski-Szeryf: To jest fajne. Powinieneś mieć taki śmieszny mini-zawał w niedługim czasie. Robimy tak na turniejach. Świetnie się myśli i gra, ale potem ręce się trzęsą, a po jakichś 2-3 godzinach jest straszny zamuł i trzeba się znowu doładować.
@Aberworthy: Śmieję się. To nie zawał. Chyba bez żadnych większych konsekwencji (o ile się nie piję energetyków zbyt często).

Nie pijam wgl kawy ani innych kofeinowych napoi czy energetyków poza turniejami, więc kiedyś pół litra, teraz pewnie trochę więcej Be Powera już na mnie oddziałuje za bardzo. Taki mini-zawał pojawia się właśnie po przedawkowaniu energetyków.

Po prostu w pewnym momencie serce zaczyna bić zbyt szybko, na tyle, że to słyszysz/ czujesz,
@Maav: #!$%@? cieszę się, że dla mnie sukcesem jest wypicie takiej jednej małej puszki podczas 6-7 godzinnej jazdy. Chyba bardziej jako placebo to na mnie działa, bo jak mi już słabo jest a nie ta pora na kawę (noc) to raz za ruski rok kupię to gówno. I mnie rozbudza ale bez w/w efektów
@Aberworthy: Nie no, bez przesady. Nie robimy tak na każdym turnieju, a właściwie bardzo rzadko. Zazwyczaj kupujemy litr na dwóch i działa te 3 godziny (a potem padamy i wszystkie dobre wyniki, jakie udało się nagrać, przepieprzamy). No i przy brydżu skupienie jest jednak dużo większe niż podczas jazdy samochodem.

Po prostu zarzyło się raz czy dwa bądź trzy ;D, że przedawkowaliśmy i takie są potem skutki.