Wpis z mikrobloga

#!$%@? czasami mam takie fazy, ze sie zacinam np. jak chce komus powiedziec dzien dobry XDDD
powiedzmy ide do sklepu zabki i chce powiedziec "dzien dobry", ale nie moge jakbym sie dusil w srodku
jak utrzymuje z kims kontakt wzrokowy to raczej nie ma problemu, ale jak ktos jest zajety i ja mam mu to powiedziec to sie zacinam i nie moge slowa z siebie wykrztusic
taka glupota, a tak uprzykrza zycie i psychike
oczywiscie moglby miec #!$%@? i nikomu nic nie mowic, bo tak pewnie robi 50% spoleczenstwa, ale meczy mnie psychicznie, ze nie moge tego zrobic, no bo przeciez to nic trudnego
jakies rady mirki?

#psychologia #przegryw
#fobiaspoleczna
  • 5
  • Odpowiedz
@Dzig: powiem ci, ze to mam tak fazowo, niekiedy sie smieje z tego, ze czegos takiego nie moglem zrobic, a pozniej po prostu sie blokuje i jest lipa
nie mam pojecia od czego to zalezy, chyba pogody :D
@Reevder: to jest jakies rozwiazanie i juz probowalem kilka razy, no ale nadal nie rozwiazuje problemu
  • Odpowiedz
@UFC_Jest_W_Dupie: mialam tak bardzo czesto w liceum jak chcialam powiedziec cos na lekcji albo kogos o cos zapytac. Teraz juz nie mam tego praktycznie wcale, podejrzewam, ze przez prace z klientem, praktyki itd 90% takich fazek przeszlo
  • Odpowiedz
@UFC_Jest_W_Dupie: Może to jakieś spięcie w czaszce jak #!$%@? u tourettów jeśli tak to dupablada akceptacja tylko pomoże. Albo jakaś domowa lobotomia igłą od maszyny do szycia w odpowiedni ośrodek w mózgu jak u tego anonka co sobie chciał strzelić w łeb z takiego tic taca i przypadkiem zrobił sobie operację jak neurochirurg xD
  • Odpowiedz