Wpis z mikrobloga

#lacunafabularnienewbristol
#lacunafabularnieczarnolisto

Dixus Jennsen, ex-górnik i początkujący pisarz

Akwarelista usiadł pod brzozą i odkręcił butelkę z ciemno-granatowym płynem. Przysłuchiwał się przez chwilę ćwierkaniu ptaków i odgłosom dochodzącym spod palisady. W końcu wziął gryza cytrynowego pasztecika, sprowadzonego z Porto Argos, i zaczął pisać:

Dajesz, o Panie, swemu stworzeniu morze cnót,

Jednemu mięśnie dasz, inny ma celne rady,

Bluzgiem darzą Cię tylko piekielne szkarady.

Zaszczytem prosić Cię o otwarcie Niebios wrót,


Nawet marny Holender dostaje męki skrót.

Wstępuje on skromny na miłości estrady,

Których nie zniszczą nawet sodomickie grady,

Już rozumiem jak czytać z tej życia księgi nut.


Pędzlem zdolności piszemy duszą po płótnie,

Kanwą tą żywot nasz, a sztalugą Riwonia.

Czym prędzej strójmy żarnego uczucia lutnie,


Sprawmy, by naszym domem była ta kolonia.

Nie grzeszmy, tracąc czas na swary i czcze kłótnie,

Nauczmy się, jak ujeżdżać Fortuny konia.