Wpis z mikrobloga

@PoteznyTomaszek: amigdalina to glikozyd, który w wyniku hydrolizy uwalnia cyjanowodór. W ogole znajdziecie go jak sama nazwa mowi w migdałach, a poza tym tez w niektórych „cierpkich owocach” jak wiśnie, czereśnie...
@farmaceut: Daruj sobie ten protekcjonalny ton i powiedz wprost co chcesz powiedzieć, ja też mogę sobie zrobić na Wykopie konto z nickiem LeDocteur czy #!$%@? wie co i pozować na eksperta z którym nie jesteś godzien dyskutować. XD Dalej nie rozumiem o co ci chodzi. Brzmi jakbyś chciał wytłumaczyć, że amigdalina sprzedawana przez szura w nieznanych ilościach i stężeniach nie jest w ogóle szkodliwa, bo przecież jest naturalnie w migdałach. Zupełnie
@mx-walnienty: Amigdalina #!$%@? nie moze zaszkodzic w takich ilosciach jakie sa w owocach/warzywach, bo bys musial sie jej #!$%@? jak #!$%@?. To co sprzedaje Zieba pewnie nawet nie jest amigdalina, tylko jakas zwykla skrobia. Powtarzam - amigdalina to GLIKOZYD. Bardzo niestabilny w srodowisku wodnym, bo latwo ulega hydrolizie (w koncu jest slabym kwasem - zarowno czesc kwasu fenolowego jak i samo HCN). Koszta wyekstrahowania jej sa na pewno ogromne i zaloze
@farmaceut: Rozmawiamy o osobie kompletnie niezwiązanej z Ziębą, więc nie wiemy czy to co jest sprzedawane przez osobę powyżej - Rafała J. - jest czy nie jest amigdaliną. Zakładamy, że to jest amigdalina, w stężeniach dających jakieś miarodajne skutki, bo sam winny tak twierdzi (onus probandi). Teraz ładnie wytłumaczyłeś, czemu mogłaby to jednak nie być ona, więc fajnie, ale niestety nie musisz mieć racji, bo on jej nie produkuje, tylko sprowadza