Wpis z mikrobloga

W sumie ze względu na mój charakter cipeusza zawsze będę gównem i lepiej jakbym nie istniał. Mam nawyk przepraszania za wszystko nawet jak wiem że mam rację. W oczach innych wychodzę co najwyżej na osobą którą można się dowartościować bo "hehe przynajmniej nie jestem/robię tak jak 423frewq4f23" albo ciągle słyszę teksty że coś jest łatwe bo nawet ja sobie z tym radzę. I ciągle jak już wzbudzę czyjąś uwagę to tylko śmiechem z mojej nieporadności. Czułem się lepiej kiedyś, kiedy wcale nie wychodziłem z domu i nie pracowałem. Istnienie czegoś takiego jak ja nie ma obiektywnie sensu bo zawsze przy wychodzeniu do ludzi będę wyglądał na idiotę i wszystkich denerwował jeszcze bardziej niż jak nic nie próbuję mówić albo w lepszym przypadku będę maskotką którą wszyscy będą poprawiać sobie humor, bo jest ktoś gorszy.

  • 6
  • Odpowiedz