Wpis z mikrobloga

Chciałem namierzyć i odwiedzić grób koleżanki, a de facto nawet nie znam na którym cmentarzu ją pochowano.
W jednej parafii, telefonicznie, ksiądz mi odmówił sprawdzenia danych, w drugiej po 5 min wertowania ksiąg proboszcz nie odnalazł.
Znam wiek (rok urodzenia), imię i nazwisko (po mężu - panieńskiego nie znam) oraz z grubsza datę śmierci.
Kontaktu do rodziny nie mam.

Jakieś pomysły?

#mikromodlitwa

przepraszam za śmiecenie na tagu, sam nie wiem jak to otagować.
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@marcinst: wydaje mi się że cmentarze "namierzają" groby aby pomóc je odnaleźć w gąszczu alejek. Nie wiem jak to jest prawnie usankcjonowane ale przed erą RODO-srodo cmentarze pomagały w tej kwestii.
Pytanie czy natrafiłeś na księdza łapówkarza i czy powinieneś uiścić ofiarę?
  • Odpowiedz
@jabadabadupka: Nie chcę się tu uzewnętrzniać. Jej rodzina i mąż jest/była pato. Nawet jeśli miałbym namiar to niespecjalnie chciałbym z nimi rozmawiać, a i oni niekoniecznie udzieliliby mi info.
  • Odpowiedz