Wpis z mikrobloga

Staholomilli Stahello (i Dziadunio), kupiec
- Jak mało kiedy zgadzam się z tym księżulkiem! - perorował Dziadunio na rynku #!$%@?ąc flaszką samogonu - Ale tym razem ma rację! Kara boska to doskonałe określenie. Bóg Ojciec nie może już patrzyć co dzieje się na ziemi! Papieżnicy sprzedający odpusty wszetecznikom którzy nie okazują skruchy, a jedynie potrząsają mieszkiem! Biskupem można zostać nie za oddanie Bogu, a za opłatą! Albo odziedziczyć stanowisko po ojcu biskupie! Papież i jego pachołkowie zamiast zająć się sprawami duchowymi wtrącają się w politykę, a nawet w wojny. I do tego pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze! A ta msza po łacinie? Kto to w ogóle rozumie, garstka klechów! Jak Ci biedni ludzie mają coś z tego wiedzieć? Ja nic z tego nie wiem!
- Chodź Dziadku, pora do domu - koło Dziadunia pojawił się Staholomilli
- A co, źle mówię?!
- Dobrze Dziadku, ale chodź już...
----
Staholomilli i Dziadunio dotarli do domu, jak codziennie ostatnio, wygonili z niego 2 "przyjaciół" zbywając ich propozycje wspólnego wypalenia "blancika" (cokolwiek byto nie było) oraz ich pytania o to kiedy pojawią się wspólne żony i czy mogą już chodzić bez ubrań(Staholomilli już żałował, że w ramach ciekawostki opowiedział im o czeskich adamitach).
- Coooo, źle żem mówił - Dziadunia zaczynało już rozkładać
- Dobrze Dziadku, ale jutro mi opowiesz, to trzeba usiąść na spokojnie
- Dobrze, że się przechrzciłem, bo przynajmniej Allah nie widzi co to się wyczynia w tym Kościele!
- E....
----
Następnego dnia:
- Dziadku, wszyscy wiedzą, że kościół rzymski toczy zepsucie, ale nie możesz wywrzaskiwać tego na środku rynku, w dodatku ściskając w ręku butelkę.
- Daj wody...
- To nie wygląda poważnie. Reforma Kościoła to nie jest coś co może zacząć byle pijak na rynku..
- Wypraszam sobie! Kogo nazywasz byle pijakiem!? Daj tej wody.
- Należy sformułować postulaty, powinien przedstawić je ktoś znaczący, szanowany w społeczności..
- Wodyyyy!!!
- Należy już na samym początku zadbać też o poparcie u źródeł...
Dziadunio sam zwleka się z wyra, łapczywie pije z wiadra, a następnie wsadza do niego głowę.
- W dodatku należy sformułować jakieś hasło, myśl przewodnią, która będzie mogła być podstawą...
- #!$%@?ć Papieża i Inkwizycję - wykrzykuje Dziadunio ociekając wodą.
- #!$%@?ć Papieża i Inkwizycję - powtarza poważnie Staholomilli.
----
Nie potrzebny nam kolejny kościół dla rzymskich pachołków. Należy zbudować własna drogę do Boga. Stwórzmy Dom Modlitw! Ale nie napełniajmy go bogactwami, jak obecnie czynią to katolicy, napełnijmy go Duchem Świętym i Duchem Pojednania - czytajmy w nim Pismo w naszych językach narodowych i dyskutujmy o nim. Słuchajmy co chce powiedzieć nam Pan, a nie sprzedajni księżulkowie. Co więcej - Dom ten nie powinien ograniczać się do chrześcijan. Przyjmijmy do niego naszych braci, którzy wierzą w Boga Jedynego, ale obrali do niego inną drogę. W piątek pozwólmy się w nim spotkać muzułmanom - niech zorganizują tam swój Dzień Zgromadzenia, w sobotę pozwólmy Żydom odprawić w nim Szabas. W niedzielę niech spotkają się w nim na mszy chrześcijanie, wierzący, że droga do Pana wiedzie przez jego słowa zawarte w Piśmie (a nie przez zakup odpustów). Poniedziałek oddajmy do dyspozycji naszym braciom, którzy nie odnaleźli jeszcze drogi do Jednego Boga, ale potrzebują czasem oddać się kontemplacji.

Zbudujmy Ekumeniczny Dom Modlitwy!
(niech będzie prosty, bez zdobień nawiązujących do konkretnej religii, z wnętrzem które da się zaaranżować na potrzeby 3 największych z nich (chrześcijaństwo, judaizm, islam))

#lacunafabularnieczarnolisto
#lacunafabularnienewbristol
  • 1