Wpis z mikrobloga

Założyłem konto tylko po to aby napisać ten wpis xd
Jakiś rok temu poznałem pewną dziewczynę poprzez znajomych. Wtedy lubiłem wozić ludzi przez co zarabiałem sobie na drobne wydatki więc nasza znajomość polegała na zawieź mnie tu zawieź mnie tam.
Z tygodnia na tydzień coraz lepiej nam się rozmawiało i coraz częściej nie chciałem od niej srebrników.
Praktyki w szkole otworzyły mi możliwość dorabiania sobie w soboty w miejscu gdzie one się odbywały więc powoli wychodziłem z wożenia ludzi. Wakacje minęły mi w pracy i sporadycznych wyjściach z kumplami. Wegetacja.
Od wakacji do Bożego Narodzenia ta sama #!$%@? ale najgorszy okres wypadł między świętami a sylwestrem.
Brak pracy, brak szkoły, każdy dzień taki sam, codzienne wyjścia w takim samym składzie w to samo miejsce na pogaduchy. Ja, łeb zakuty w zbroje napisałem do niej czy nie chce się ze mną "umówić". Nie zdziwiło mnie to, że nie chciała ale wtedy się nie poddałem i jeszcze kilka razy się pytałem. Oczywiście #!$%@? mi w dupe i na imie. No ale dobra srał to pies i z buta wszedł Styczeń więc i szkoła i powrót do jakże zbawiennej monotonii.
W szkole wielki szał na studniówkę i oczywiście ja jako jedyny rycerz nie miałem partnerki XD
Jedyna dziewczyna jaką znam to właśnie pani "potrzebuję transportu"
Jakie było moje zdziwienie jak się okazało że się zgodziła.
Dzień studniówki - Sobota. Żeby odreagować z uwagi na to że temat studniówki mnie #!$%@?ł bo kompletnie nie chciałem na niej być to w te Sobote poszedłem do pracy xD
Godzina 18:00 rozpoczęcie
Panna oczywiście prężnie wytoczyła się z belwederu około 18:20. Spóźniony na własną studniówkę XD
Samej studniówki nie wspomnę bo szkoda gadać #!$%@?.
Kolejne tygodnie dalej spędzałem wegetując.
Pewnego wieczoru jak odwoziłem ją do domu powiedziała że jakiś typo zaprosił ją na wspólne danie na cienkim cieście ale ostatecznie okazał się #!$%@? i nie warty zainteresowania.
Jakiś czas później miałem ją odebrać z pewnego miejsca. Stoję elegancko jak król na parkingu i cyk zajeżdża nowy mercedes bęc xd a z niego wysiada ona. No #!$%@? ktoś ją podwiózł. #!$%@? ale kto to był? Typo od dania na cienkim XDD
Nagle okazał się być wporządku gościem #!$%@? wie czemu xDDD
I tak się kręciła ta karuzela #!$%@? aż do ostatniego weekendu.
Elegancki wieczór spędzony w aucie, elegancki powrót do domu ale #!$%@? ci w dupe wibrzy telefon - "przyjedź po mnie"
Godzina około 1:30 wsiadam w rydwan i #!$%@? w złości w miejsce docelowe. "ja bede za 15 minut bo rucham psa jak sra xd". Przynajmniej się odlałem w tym czasie.
Stoję i czekam.
Z kebabowni wychodzą dwie osoby, myślę pewnie ona z kimś.
Podjechałem i obserwuję - idzie z jakimś typem, wyglądał na takiego typowego #!$%@? z dyskoteki, #!$%@? oporowo.
Przytulają się na pożegnanie, no dobra niektóre dziewczyny tak robią to yebać.
#!$%@? sie do samochodu a ten typo ją za fraki i wyciąga xd
I #!$%@? zaczynają się lizać. Z tymi kebsami w rękach XDD
No powiem że mnie to #!$%@?ło w fotel.
Całą drogę powrotną na wszystko co mówiła odpowiadałem mrucząc yhmm i kiwając głową.
Będąc już w miejscowości gdzie mieszka zastała nas mgła na tyle gęsta że nie było widać poboczy drogi którą jechaliśmy.
Jako że byłem #!$%@? to miodu #!$%@? bo sie dusi xdd A ona tylko coś skomle że wolniej bo sie boi xd
Wysiadła i poszła do belwederu przy okazji zostawiając mi papierki po kebonie. Odjechałem kawałek dalej zawrócić i wracając #!$%@?łem jej te papierki przed dom. W moim samochodzie śmiecić moge tylko ja i #!$%@?.
Po powrocie do domu siedziałem do rana z różnymi myślami. #!$%@?. Zrozumiem że nie jestem w jej typie czy #!$%@? tam inne wymówki, zrozumiem że ma swoje życie i nie ma się co w nie #!$%@?ć ale jak zobaczyłem ten akt to mnie to zabolało. Myślę zerwać kontakt.
Wiem że inni tutaj mają większe problemy a mój przy nich to jak splunięcie.
Znowu czuję się jak gówno. Tak mnie to dobija że ciężko mi się ogarnąć.

I przepraszam za stracony czas na czytaniu tego wpisu


#przegryw
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Posradamus: Ogólnie też miałem okazję zostać szoferem i pomagierem pewnej panny, co chciała mnie wrzucić we friendzone, ale ja po prostu powiedziałem "nie". Nie i koniec. Rozmówiłem się z nią co i jak i wyszło na to, że lepiej będzie urwać kontakt, bo ja się jej nie podobam. I tak też się stało.
  • Odpowiedz
@Posradamus: olej ją, ja kiedyś jednej po nocach z pracą na studia pomagałem, nigdy dla mnie czasu nie miała bo tyle nauki żeby gdzieś wyjść zawsze problem, po zaliczeniu roku zaczęła się wozić z hadami. Szkoda mojego czasu było, więc jest poblokowana wszędzie gdzie się da.
  • Odpowiedz