Wpis z mikrobloga

@quare: ktoś udostępnia swój klucz publiczny na swojej stronie, i teraz dostajesz wiadomość na maila zaszyfrowaną ale nie jesteś pewny od kogo - odszyfrowujesz jej podpis tym kluczem dostępnym na tamtej stronie i pyk, podpis mówi że to od tego typa. Gdyby był zaszyfrowana nie jego kluczem prywatnym to podpis byłby bzdurą
@hiperchimera: Tak, ale większość skupia się na wyjaśnieniu tego, że dane zaszyfrowane kluczem publicznym można odszyfrować prywatnym. Odwrotna sytuacja opisywana jest głównie kiedy mówi się o podpisach cyfrowych, a nie o kryptografii asymetrycznej.
@quare: Te zależności pozwalają też wysłać zaszyfrowaną wiadomość i jednocześnie potwierdzić własną tożsamość używając dwukrotnego szyfrowania - najpierw swoim kluczem prywatnym, a później kluczem publicznym odbiorcy. W ten sposób tylko odbiorca (za pomocą swojego klucza prywatnego) może uzyskać pierwotnie zaszyfrowaną treść, którą odszyfruje jedynie publicznym kluczem nadawcy.