Wpis z mikrobloga

Przegrywowy pamiętnik

DZIEŃ 58 (28.03.2019)

Znowu z czymś przesadziłem, czegoś za dużo, znowu zmęczony. Podczas wychodzenia z przegrywu zarządzanie czasem i własną energią to naprawdę duże wyzwania.

PODSUMOWANIE DNIA

1. Kilka spraw na mieście, sprzedałem część komiksów, na których mi nie zależało, trochę grosza wpadło, wydam jak najbardziej pożytecznie. Powoli zaczynam lubić samotne wychodzenie z domu, przyjemne, trzeba tylko odpowiednio wyznaczać sobie cele i drogi do ich realizacji, żeby było w miarę ekscytująco.

2. Próbuję ogarnąć swoje konta wszędzie. Przez przegryw mam tego mnóstwo i wszystkie właściwie na jedno hasło, muszę to jakoś uporządkować i dodatkowo zabezpieczyć. To dzisiaj zacząłem zakładając jeszcze jedno konto (xD) i wymyślając do niego fikuśne hasło, i mam taki system do zapamiętywania tego/zapisywania, może jakiś program do tych haseł wynajdę, zobaczymy.

3. Trochę poogarniałem jakbym mógł spędzać czas z rodzicami, mam jakiś plan, pooglądałem film z matką, było całkiem miło. Muszę więcej myśleć o takich rzeczach.

4. Wpis na wykopie o gierce, chciałbym znowu codziennie coś pisać, to ważne dla mnie, postaram się.

Padam na pysk, nie zrobiłem wiele, ale czuję się jakbym cały dzień fedrował na przodku. Może dlatego, że przez ostatnie trzy chyba noce kiepsko spałem. Dzisiaj położę się wcześniej. Tia, na pewno. Przegrywy twierdzą, że różowa to rozwiązuje wszystkie problemy. Normalnie się nie zgadzam, ale teraz widzę, że by mi się taka przydała, taka co by mi wybiła głupotę z głowy, najlepiej dosłownie. Może też nie za dobrze się czuję, bo próbuję opanować jedno natręctwo, ale to sobie chyba rozpiszę osobno.

#przegryw #wychodzimyzprzegrywu #nerwicowypamietnik
  • 5
  • Odpowiedz