Wpis z mikrobloga

człowiek też zrobiony jest z jedzenia tym tokiem myślenia mmmmmm


@frankhorrigan: jesteśmy jedzeniem, jesteśmy zjadani na bieżąco za życia - od zewnątrz i wewnątrz, po śmierci jesteśmy jedzeniem, nawozem lub popiołem.
  • Odpowiedz
@powaznyczlowiek: Twój argument po części potwierdza moją tezę - religia jest na tyle silnym bodźcem, że nawet względnie bezpieczne mięso może zohydzić (większość problemów przy wieprzowinie niweluje obróbka termiczna). Przypomnę tylko, że w tej samej księdze jest zakaz jedzenia w KFC i noszenia ubrań z dwóch rodzajów materiału XD. Dodatkowo - w naszym kręgu kulturowym ciało było potrzebne po śmierci np starożytny Egipt czy chrześcijaństwo (nawet jest wspomniane w modlitwie
  • Odpowiedz
@powaznyczlowiek: Ale nie ma medycznych podstaw do nie jedzenia świni XD. W przypadku wągrzycy wystarczy porządna obróbka termiczna mięsa, aby pozbyć się pasożyta. W przypadku owiec, kóz i bydła natomiast zagrożeniem jest motylica wątrobowa, która jest również niebezpieczna dla człowieka. Więc właśnie tak jak powiedziałem - religia jest super silnym bodźcem i to raczej fakt, że świnia ryje w ziemi jest problemem (w ST jest napisane o wężu-szatanie, że prochem
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@maximus87: przecież wtedy ludzie nie wiedzieli nawet o tym że są jakieś bakterie czy pasożyty, nie znali też pojęcia obróbka cieplna - nie wiedzieli ile i w jakiej temperaturze trzeba przygotowywać dane mięso. Zwyczajnie zauważyli że jeden czy drugi przekręcił się po zjedzeniu (pewnie niedogotowanej) świni no to skojarzyli że chodzi ta świnia w gnoju i wciągnęli to przekonanie w obrządek. Tak jak napisałem - podstawy medyczne ale uzasadnienie religijne
  • Odpowiedz
człowiek też zrobiony jest z jedzenia tym tokiem myślenia mmmmmm


@frankhorrigan: oczywiście, że człowiek jest zrobiony z jedzenia. Przekonuje się o tym każdego roku garstka ludzi, którzy trafiają na głodne dzikie zwierzęta
  • Odpowiedz