Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Dobry wieczór Mireczki. Właśnie wróciłem z pracy i całego mnie trzęsie dlatego muszę prosić Was o rade z anonimowych.

TL;DR: Pracuję za granicą i jedna z 3 Polek chyba kopie pode mną dołki szlakując moje dobre imię do przełożonych, problem w tym, że nie mam jak tego udowodnić i nie jestem pewny która to.

A teraz po kolei, z góry przepraszam za długość.

Ja lvl 28, od 2 lat pracuję za granicą w korporacji (branża finansowa). Firma liczy około 200 osób i są to różne narodowości: Anglicy, Francuzi, Belgowie, Polacy, Włosi, Hiszpanie, Rosjanie itd, no pełen miszmasz. Polaków jest około 10 osób, z czego osobiście znam 5-6 osób. Około 6 miesięcy temu otrzymaliśmy wiadomość, że jeden z departamentów (departament A) (ten w którym ja pracuję) będzie likwidowany z końcem 2019 roku. Przyjąłem tą wiadomość na chłodno, gdyż było i nadal jest trochę czasu na znalezienie nowej pracy a i można wyciągnąć coś w kwestii odprawy na odejście. Otrzymaliśmy również propozycję wewnętrznego przeniesienia się do departamentu B. W moim departamencie tylko ja jestem Polakiem, reszta obcokrajowcy. W departamencie B (tam gdzie pracują 3 Polki) została zamieszczona oferta pracy na starszego specjalistę zajmującego się rynkiem polskim - uznałem, że to idealna dla mnie oferta i zamiast odejścia z firmy mogę praktycznie awansowac (stanowisko wiązałoby się z podwyżką ok. 20%) oraz pracować za granica po polsku, więc pełen luzik i komfort psychiczny. Ofert przejścia do departamentu B dla ludzi z departamentu A jest kilkanaście, i są one skierowane w pierwszej kolejności do nas ze względu na zmiany organizacyjne, mamy oczywiście priorytet itd. Jednakże na ofertę, gdzie wymagany jest biegły język polski jestem jedynym możliwym kandydatem, więc tym bardziej wszystko dobrze się złożyło. ( ͡º ͜ʖ͡º)

W departamencie B pracują 3 Polki na stanowiskach starszych specjalistów. Wszystkie 3 lvl+35 ale nie wiem dokładnie. Pracują sobie w tej korpo od 10 lat ale domyślam się, że się ślinią na to stanowisko na które praktycznie ja tylko mam szansę się dostać, bo praca po polsku i samo w sobie stanowisko jest interesujące. Jest to dla nich możliwe ale kadra zarządzająca powiedziała jasno - najpierw miesiąc czasu i priorytet dla osób których departament likwidujemy, jeśli nikt się nie zgłosi to ogłaszamy ofertę zewnętrznie i możecie wszyscy aplikować na normalnych zasadach, bez żadnego priorytetu itd. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jako że byłem i jestem bardzo zainteresowany tymże stanowiskiem odbylem serie rozmów z HR, menagerami, team leaderami i wszystkimi świętymi. Wszyscy dawali mi pozytywny feedback i mówili mi wprost: aplikuj, ogarniemy formalności i od maja zaczynasz. I tutaj zaczęła się gównoburza i ogromny ból dupy moich "koleżanek". Jak tylko dowiedziały się, że polubiliśmy się z menegerami i mają o mnie pozytywną opinie zaczęło się #!$%@?, doradztwo, próby wywarcia na mnie presji, że może lepiej zmienić firme, że to #!$%@? stanowisko itd. Zlewałem to wszystko i dzielnie wytrzymywałem bo wiedziałem, ze boli je dupa, że nagle mam szanse na podwyżkę i pewnie tyle samo albo i więcej kasy ile one zarabiają po 10 latach ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wszystko było na dobrej drodze i dostałem wiadomość, że w tym tygodniu finalizujemy sprawę i dostaję aneks do umowy do podpisania i od maja zaczynam na nowym stanowisku. Dzisiaj jednak na korytarzu wracając z toalety jedna z Polek zagadnęła mnie i mówi do mnie, żebym uważał na Polke X. Ja jedno wielkie wtf, w sumie to myślałem, że to kolejna zagrywka, natomiast mówi mi ona dalej, że rzeczona Polka X gada na Ciebie bardzo złe rzeczy do szefa departamentu, menegera, kierownika no i ogólnie już podobno oficjalnie #!$%@? i obrabia mi dupę ostro grając na to, żeby jednak mnie nie wzięli. Oczywiście jest to w jej interesie, bo sama może wskoczyć na to stanowisko, ale w sumie wywołanie takiej gównoburzy przez Polke która mi to powiedziała też jest w jej interesie bo wtedy skupie się na kolejnej. Zlałem tą sytuację, ale niestety nie mam żadnej wiadomości od szefa departamentu ani od HR w sprawie aneksu to mojej umowy ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wszystko miało być już załatwione, ale cisza i brak odpowiedzi skłania mnie ku teorii, że rzeczywiście mogła na mnie naopowiadać niestworzonych rzeczy i przekonać jakimś cudem kierownictwo. Pisałem do szefów i HR, jednak zdawkowe odpowiedzi w stylu "very soon" itd., ewidentnie widać, że zmienili do mnie podejście.

Co o tym myślicie? Jaką strategię przyjąć, jak działać? Jak zdobyć dowody? Skoro tylko coś gada to oczywiście się nie przyzna a nie mogę pozwolić na to, żeby ktoś szargał moją dobrą opinię w firmie. Ta Polka nie ma naprawde nic do powiedzenia na mnie bo nie pracowaliśmy stricte wspólnie i serio nic o mnie nie wie, więc cokolwiek #!$%@? to zmyśla 100% XD. Jak jej to udowodnić? Obawiam się, że mogę rzeczywiście nie dostac tego stanowiska przez to #!$%@?, ale jak się o tym dowiem to będzie po fakcie. Czy może to była zarzutka od tamtej drugiej Polki? Bardziej się skłaniam ku temu, że rzeczywiście Polka X coś #!$%@? bo ta Polka, która mi to powiedziała, raczej ma #!$%@? i nie ma ambicji jakiś wielkich, poza bólem dupy XD

Macie może jakiś plan na zarzutkę, żeby zweryfikować prawdę, jednocześnie wysyłając silną wiadomość, że nie ze mną takie numery? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Sorki za rozpisanie się nadmierne ale musiałem to z siebie wyrzucić :D

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 3
@AnonimoweMirkoWyznania: niewiele można zrobić w takiej sytuacji. Jak zaczniesz jakoś reagować to wyjdzie na to, że albo masz coś na sumieniu, albo po prostu w oczach kierownictwa zniżysz się do jej poziomu. Możesz co najwyżej dać sygnał kierownictwu, HR, że doszły cię słuchy, iż ktoś Cię szkaluje i cokolwiek ma tobie do zarzucenia jest bezpodstawne, ale nie nawet z tak obszernego opisu nie jestem w stanie ocenić sytuacji na tyle dobrze
@AnonimoweMirkoWyznania: przyjaciół trzymaj blisko a wrogów jeszcze bliżej. Nic im nie mów, nie rozmawiaj o tym, z przełożonymi żyj dobrze i często bądź obecny obok nich - wrogowie nie będą w Twojej obecności szkalować Ciea Ty rób dalej swoje.