Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mój tata zawsze był nieobecny emocjonalnie w moim życiu. Kiedy wygasł sądowy obowiązek spotkań, właściwie przestał się do mnie odzywać. Nigdy nie zabrał mnie na wakacje, nawet nie pamiętam żeby mnie specjalnie przytulał, o nadprogramowych telefonach czy spotkaniach nie wspominając. Zawsze miał gdzieś moje potrzeby, również te materialne. Nigdy też nie mówił, że jestem ładna, mądra, że jestem dla niego ważna. Chyba między innymi dzięki temu mam tak niską samoocenę i boję się wszystkiego i wszystkich, nie lubię prawie nikogo. Nie umiem sobie poradzić z odrzuceniem z jego strony. Z drugiej strony czuję że nigdy nie będę do końca szczęśliwa jeśli się z kimś nie zwiążę i nie założę normalnej rodziny (,) Okropnie się z tym czuję. Naprawdę chcę się przekonać, uwierzyć że na to zasługuje, że nie muszę trafić jak moja mama, że są na świecie fajni faceci, a z drugiej oddalam to od siebie. Czasami czuję taką totalną pustkę i beznadzieję, jakby ciążyło nade mną jakieś fatum i cokolwiek zrobię to będę takim nikim (,) Zawsze starałam się być silna i w ogóle. Chyba z wiekiem po prostu więcej rzeczy dociera do człowieka.
#przegryw #rodzina #depresja

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 10
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Przykro mi, Mirabelko. Mniej więcej rozumiem twój problem, a przynajmniej dlatego, że każdy, kto ma ciężką sytuację w rodzinie jest w stanie cię zrozumieć. Mi pomaga terapia. Pomyśl o tym, to naprawdę może Ci dużo pomóc w uporaniu się z tą sytuacją.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Mój również miał mnie w dupie, płacił jakieś nędzne alimenty, a i tak miał o nie pretensje, bo przeliczał je na %. W sumie tak jakby płacił, bo zdychając miał komornika i 40k zobowiązań wobec Funduszu Alimentacyjnego... Hitem mojego życia i tak była I komunia, kiedy przyszedł #!$%@?, bo na trzeźwo raczej nie mógłby mi spojrzeć w oczy i podarował mi prezent w postaci gratulacji... Także ten znam ten ból..
  • Odpowiedz