Wpis z mikrobloga

Mam aktualnie 11 dzień i nie wiem jak na to patrzeć. Mam duże libido. Problem mam z flirtowaniem, z pisaniem z kobietami. Podniecam się od razu i mam wyciek preejakulatu. Ma tak ktoś? To oznacza koniec nofapu czy po prostu tak jest? Wiadomo, że przy całowaniu się tak jest ale, że przy zwykłym pisaniu i pisaniu śmiesznych rzeczy? Nie mam bólu jąder od tego ani się nie masturbuję czy nie oglądam porno. Po prostu jakoś się podniecam od tego pisania. Ma tak ktoś?
#nofapchallenge #nofap
  • 16
@TheMan: Nie, zamierzam jak na razie żyć bez tego. Chcę się uwolnić od porno i masturbacji. Widzę jak taki krótki okres abstynencji na mnie działa. Większa pewność siebie, lepiej myślę, więcej czasu. Jak będę miał dziewczynę to wtedy, na razie mogę dążyć do tego by ją mieć. Tylko najpierw nofap.
@koe21: Wydaje mi się, że to skok na głęboką wodę z fapania do całkowitego nie fapania. Czemu tego nie wprowadzać stopniowo i zacząć od wyznaczania kroków, że coraz rzadziej będziesz to robił. I oczywiście to jakiegoś pułapu, bo całkowite zaprzestanie bez posiadania partnerki też nie jest zdrowe.
@TheMan: Tak się raczej nie da.
Mi wystarczy, że sobie pomyślę o tym że przytulam się do kobiety i już to mam. W sumie nie ciągnie mnie do porno ani masturbacji, lecz tylko do poznawania nowych kobiet a nofap to bardzo ułatwia, ma się więcej pewności siebie, nie czujesz tylu lęków ile przedtem. I potrafię bardziej dojrzale rozmawiać z kobietami, nie gadając tylko o jednym. Dostrzegasz takie piękno w kobietach. A
@koe21 skoro to 11 dzień jest ogromne prawdopodobieństwo, że niemal wszystkie Twoje myśli związane z kobietami są związane z tym, że mózg chce Cię zwieść. Na pewno uważaj na sprzęt, za jakiś czas skurczy Ci się chwilowo :D Niech nie kusi Cię sprawdzać czy wszystko z nim ok, już teraz gwarantuje, że to minie. Seks, polucje nie resetują nofapu.
@koe21 nie chce straszyć ale będzie gorzej :D Będziesz miał chwilę, że się bedziesz zastanawiał po co Ty w ogóle robisz ten no fap. Ale dzięki temu, że Ci to napisałem nie ulegniesz.
@TheMan: Tak się raczej nie da.

Mi wystarczy, że sobie pomyślę o tym że przytulam się do kobiety i już to mam. W sumie nie ciągnie mnie do porno ani masturbacji, lecz tylko do poznawania nowych kobiet a nofap to bardzo ułatwia, ma się więcej pewności siebie, nie czujesz tylu lęków ile przedtem. I potrafię bardziej dojrzale rozmawiać z kobietami, nie gadając tylko o jednym. Dostrzegasz takie piękno w kobietach. A
@koe21 wiesz co to jest półprawda. U mnie to jest tak, że około 2-3 dnia łapie mnie potężny dół. Około 8 dnia patrzę na kobiety tylko przez pryzmat seksu. Można by pomyśleć, że to zdrowe ale wiemy jak jest. Gdyby tak było to po kolejnych kilku dniach by nie przechodzilo. Z kolei po około 20 dniach mam takie ciśnienie na pmo, że raz w życiu tylko przetrwałem :D I nie, nie ma
@koe21 dlatego uważam, że jest duża szansa, że mózg świruje. Jeszcze jakbyś do nich zagadywał to ok. Ale jak patrzysz na kobietę i myślisz "ale bym..ekhm" albo myślisz sobie co byś obejrzał - sygnał, że to jednak niezdrowe myśli. Musisz wyczuć sytuację. Sorki za chaos we wiadomościach ale jestem w trasie :D
@koe21 podobno 90-120 dni styknie (hardmode) chociaż niektórzy twierdzą, że czasem i 180 dni to za malo. Brutalna prawda jest taka, że się tego nigdy nie pozbędziesz. Możesz nauczyć się z tym żyć, zastąpić nawyk innym ale chwilę próby będą co jakiś czas. Oczywiście nie tak nasilone ale jednak. Ktoś w tagu pisał, że najpierw wejdziesz na fotki, potem filmik na minutę a po miesiącu będziesz znów miał maratony. To zabawa na
@Testujezycie: Bardziej chodzi o to, by to wszystko zastąpić relacją ze swoją kobietą. Porno i masturbacji chcę sie pozbyć. Ale nie współżycia z kobietą. Nie zamierzam patrzeć z pożadaniem na panienki, bo to destrukcyjne, prymitywne i bezduszne. Widzisz w człowieku tylko kawał mięsa. Albo oglądanie porno, strata czasu, energii i patrzysz też przez pryzmat cielesności. Masturbacja cię odziera z pewności siebie, człowieczeństwa, energii na życie i trzeźwego spojrzenia na świat i