Aktywne Wpisy
Adolf_Cartman +15
Cześć
moja kobieta ma “zaburzenia lękowe/stany lekowe”. Od 3-4 lat bierze leki od lekarza 1 kontaktu. Na początku powiedziałem jej, żeby spróbowała skoro kiedyś brała i pomagało, ale tak czy inaczej finalnie pójdzie do specjalisty i ogarnie temat. Przypominam się jej do kwartał, że ma załatwić sprawę. Ostatnio wywiązała się poważna dyskusja na temat naszej przyszłości (związek ślub dzieci itp). Poruszyłem temat i otrzymałem wiadomość “tego się nie da wyleczyć, leki będę
moja kobieta ma “zaburzenia lękowe/stany lekowe”. Od 3-4 lat bierze leki od lekarza 1 kontaktu. Na początku powiedziałem jej, żeby spróbowała skoro kiedyś brała i pomagało, ale tak czy inaczej finalnie pójdzie do specjalisty i ogarnie temat. Przypominam się jej do kwartał, że ma załatwić sprawę. Ostatnio wywiązała się poważna dyskusja na temat naszej przyszłości (związek ślub dzieci itp). Poruszyłem temat i otrzymałem wiadomość “tego się nie da wyleczyć, leki będę
WielkiNos +162
Zgadnijcie kto właśnie wrócił z miesięcznej banicji za rasizm xd
Kurde, ale mnie mój niebieski denerwuje. Mieszkamy od siebie 9km. Nie widzieliśmy się przez całe dwa tygodnie, bo tak nam się zmiany w pracy ułożyły. Poza ostatnią niedzielą, bo tydzień wcześniej się kłóciliśmy, więc przyjechałam pogadać,więc spotkanie nie należało do normalnych spotkań, było przede wszystkim kłótnią. Cały tydzień było normalnie, wczoraj mała spina, dziś po zajęciach (studiujemy razem) mamy porozmawiać, chciałam potem do niego przyjechać fajnie czas spędzić to nie, bo jemu się nie będzie chciało mnie odwozić te 9km, bo on nie lubi jeździć po ciemku i być może w deszczu (o ile będzie padał). A sama samochodem przyjechać nie mogę, bo to według niego robienie scen. Bo jego rodzina kuźwa pomyśli, że jemu się nie chce mnie odwozić, więc przyjechałam sama. Dlaczego fakt uważa za sceny? Nie wiem. Ale mnie wkurza. W ciągu ostatnich dwóch tygodni widzieliśmy się tylko raz, no i wczoraj na zajęciach na studiach (ale co to za spotkanie?). Żebym ja go regularnie prosiła o te podwózki, ale robię to naprawdę rzadko, na palcach mogę mogę policzyć te sytuacje w ciągu naszego 4,5-letniego związku. Chyba tylko ja jestem jakaś #!$%@?, że byłabym w stanie poświęcić 15min swojej wygody, żeby móc się spotkać.
Mieszkamy tak blisko, a ja czuję się jakbym była w jakimś cholernym związku na odległość. Trudno. Najwyżej nie będziemy się spotykać. #!$%@? mnie takie podejście.
#zwiazki #logikaniebieskichpaskow
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kptant
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
co to za jakies #!$%@? z komedii romantycznych? jak ktos pracuje 12h, oprocz tego np ma chorego rodzica ktorym sie opiekuje to tez jeszcze w ten sam dzien ma jechac do jasnie ksiezniczki bo przeciez swiat sie nie wali?
Weź ty go zacznij olewać tak jak on ciebie, to przyleci z podkulonym ogonem szybciej niż myślisz. Trzeba czasami pobawić się z tymi downami w kotka i myszkę, żeby zrozumieli jak to jest fajnie jak ktoś ma na ciebie w y j e b a n e j a j c a. Chyba, ze faktycznie mu nie zależy to problem rozwiąże się sam (⌐ ͡■
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora