Wpis z mikrobloga

Najfajniejsze w nowym Devil May Cry 5 jest to, że im dłużej grasz tym więcej masz sposobów, żeby rozwalać przeciwników. Właśnie spojrzałem na zestawienie rankingów za misje i tak ok. dziesiątej misji z - średnio - B/A przeskoczyłem na A/S.

Co tu dużo mówić, jedna z najlepszych gier od Capcomu

#devilmaycry #dmc5 #gry
angor86 - Najfajniejsze w nowym Devil May Cry 5 jest to, że im dłużej grasz tym więce...

źródło: comment_Yn4HB7Nw4dGKJPFkNtFer4kVOVF2cWMJ.jpg

Pobierz
  • 6
@AnonimoweLwiatko: no czwórka to wiadomo, niedokończona była, ta jest w pełni dopieszczonym produktem z dużą ilością różnych przeciwników, prawie niepowtarzającymi się bossami itp. Piątka IMO lepsza od trójki, ale będę mógł powiedzieć dopiero jak ogram na DMD, obecnie przeszedłem Demon Hunter i męczę Son of Sparda.

Dante ma mniej broni niż w trójce (cztery do walki z bliska i cztery z daleka vs. 5 i 5 w trójce) ale przynajmniej jeśli
@angor86: Czwórka była niedokończona? Nie wiedziałem o tym. Nie interesowałem się w sumie DMC na poziomie developmentu, a raczej lore i grywalności. DMC4 była dla mnie przyjemną grą poza jednym etapem (#!$%@? gówno platforma z zapadnią gdzie walczysz w nieskończoność z pajacami w dołku + droga na oślep). Bardzo spodobała mi się postać Nero i sposób na specjalne combosy z wykorzystaniem Devil Bringera. W przypadku Dante, jak zwykle różnorodność dostępnych broni
@shalisek: no V to trochę inna historia, ale miałem problemy grając tą postacią, mimo, że wszyscy krzyczą, że jest raczej prosty. To chyba wina mojego stylu gry - lubię robić uniki, a to przywołuje summony z powrotem do ciebie.