Czołem! Mam pytanko do osób z #polskiedrogi #prawo #drogi i trochę #prawo i #prawojazdy. Do opisu załączę też zdjęcie poglądowe (miszcz painta). Jechałem od ronda Matecznego alejami w kierunku centrum. Będąc już w tunelu pod rondem Grunwaldzkim na prawym pasie, w lusterku zobaczyłem karetkę (niebieska) na sygnale. Zjechałem na prawą stronę dwoma kołami wjeżdżając na taki mini chodnik który tam jest (czerwony). Byłem jedynym autem na prawym pasie, auta z lewego (fioletowe) zjechały trochę na lewo coby karetka mogła przejechać. Jak karetka mnie mijała to wbiłem lewy kierunek i chciałem ruszyć, tyle tylko że dobrze ze spojrzałem znowu w lusterko bo tam jechał sobie czarny. Widziałem że jedzie szybko więc oczywiście poczekałem aż mnie minął ale w związku z tym naszła mnie wątpliwość. Czy ustępując w ten sposób miejsca pojazdowi uprzywilejowanemu ustępuję również panom jadącym za karetką? Bo nie zjechałem całkowicie z pasa ruchu i z czystej ciekawości jaki mam wtedy status na drodze? Włączam się do ruchu czy jestem już jego uczestnikiem? Oczywiście się gościowi nie #!$%@? pod koła nawet jak mam pierwszeństwo ale ciekaw jestem jak to wygląda z perspektywy prawa. ( ͡°͜ʖ͡°)
@crbman: Jak dla mnie, wina tego typa, który jechał za karetką. Usuwając się z drogi, aby przepuścić pojazd uprzywilejowany nie ustępujesz mu pierwszeństwa, tylko ułatwiasz przejazd.
Wynika to z:
Art. 9.
Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani ułatwić przejazd pojazdu uprzywilejowanego, w szczególności przez niezwłoczne usunięcie się z jego drogi, a w razie potrzeby zatrzymanie się.
oraz
Art. 53.2. Kierujący pojazdem uprzywilejowanym może, pod warunkiem zachowania
@peszmerd: OP napisał, że nie zjechał całkowicie z pasa ruchu, więc nie był wjeżdżającym z pobocza na jezdnię. A po zatrzymaniu włączanie się do ruchu następuje, jeśli zatrzymanie nie wynikało z warunków lub przepisów ruchu drogowego. W tej sytuacji wynikało.
@crbman: zaznaczam tylko, że to moja interpretacja, pewnie ten co się wciskał próbowałby to interpretować, że Ty mu zajechałeś drogę czy coś podobnego. Ale za takie zachowanie, to #!$%@?ąc od kwestii prawa, moralnie to on powinien czuć się winny.
Oczywiście się gościowi nie #!$%@? pod koła nawet jak mam pierwszeństwo
Szacunek za takie zachowanie, gdyby więcej osób miało takie podejście, to seria polskie drogi miałaby
@One_Stone wzajemnie. Chodzi mi o to że podobnie patrzyłem na sprawę tego że zasadniczo nie zjechalem z drogi więc teoretycznie się pierwszeństwa nie pozbyłem. Ale następnym razem przemyśle bo mam tylni zderzak do zrobienia tak czy siak #pdk(⌐͡■͜ʖ͡■)
Cały wykop #!$%@?... Wyborcy Tuska z wykopu, uśmiechnięci, tolerancyjni fajnopolacy, ryją bekę z zamachu na premiera obcego kraju bo jest prawicowcem xD
Do opisu załączę też zdjęcie poglądowe (miszcz painta). Jechałem od ronda Matecznego alejami w kierunku centrum. Będąc już w tunelu pod rondem Grunwaldzkim na prawym pasie, w lusterku zobaczyłem karetkę (niebieska) na sygnale. Zjechałem na prawą stronę dwoma kołami wjeżdżając na taki mini chodnik który tam jest (czerwony). Byłem jedynym autem na prawym pasie, auta z lewego (fioletowe) zjechały trochę na lewo coby karetka mogła przejechać. Jak karetka mnie mijała to wbiłem lewy kierunek i chciałem ruszyć, tyle tylko że dobrze ze spojrzałem znowu w lusterko bo tam jechał sobie czarny. Widziałem że jedzie szybko więc oczywiście poczekałem aż mnie minął ale w związku z tym naszła mnie wątpliwość. Czy ustępując w ten sposób miejsca pojazdowi uprzywilejowanemu ustępuję również panom jadącym za karetką? Bo nie zjechałem całkowicie z pasa ruchu i z czystej ciekawości jaki mam wtedy status na drodze? Włączam się do ruchu czy jestem już jego uczestnikiem? Oczywiście się gościowi nie #!$%@? pod koła nawet jak mam pierwszeństwo ale ciekaw jestem jak to wygląda z perspektywy prawa. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Usuwając się z drogi, aby przepuścić pojazd uprzywilejowany nie ustępujesz mu pierwszeństwa, tylko ułatwiasz przejazd.
Wynika to z:
oraz
Komentarz usunięty przez autora
@crbman: zaznaczam tylko, że to moja interpretacja, pewnie ten co się wciskał próbowałby to interpretować, że Ty mu zajechałeś drogę czy coś podobnego.
Ale za takie zachowanie, to #!$%@?ąc od kwestii prawa, moralnie to on powinien czuć się winny.
Szacunek za takie zachowanie, gdyby więcej osób miało takie podejście, to seria polskie drogi miałaby