Wpis z mikrobloga

@Przegrywacz: Jeśli chcesz coś zmienić w sobie na dobre. To warto, bo to, że uciekasz od jakichś sytuacji nie znaczy, że same się rozwiążą. Czasem warto na spokojnie popatrzeć, poobserwować. Jak masz siłę to luźno poprzemyśliwaj sobie różne sytuacje w których się znajdujesz. Czasem warto teraz, niż się obudzić za 6-10 lat. Nie warto się zrażać, to twoje przyszłe życie.
  • Odpowiedz
@Przegrywacz: Bycie pewnym siebie to po prostu przełamanie swojego poczucia wartości, czyli gotowość za równo na pozytywy, wygrane ale też porażki, przeszkody i problemy. Bycie bezpośrednim chamem też się wiąże z tym, że jesteś narażony na różne reakcje i przez to się też trochę uczysz, ale to mi się wydaje średnia metoda. Może lepiej wpadać w "konflikty" czyli różne sytuacje z ludźmi. Coś się dowiadujesz i zaczynasz działać jak ci
  • Odpowiedz
@Przegrywacz: mogę ci tylko powiedzieć, że z biegiem czasu nic nie ulegnie zmianie, a nawet jeśli, to na gorsze. Ja na przykład mam 26 i nadal często stronię od ludzi, albo unikam pewnym sytuacji, tylko dlatego, że mogą się okazać się dla mnie stresującymi. W sumie całe życie żyję w strachu. Momentami wydawało mi się, że jest dobrze, ale to było tylko złudzenie.
  • Odpowiedz
@stranger13: też właśnie mam czasami takie przebłyski normalności(raz na kilka miesięcy), mam wtedy dobry humor i chce mi się żyć ale po kilku dniach ten stan mija i znowu chcę zdechnąć, rozmyślam o wszystkim i #!$%@? wraca
  • Odpowiedz
@stranger13: Ja swoją metodę stosuję od jakiegoś roku i w sumie nie spodziewałbym się, że będę teraz tu gdzie jestem. Myślę, że jeśli jeszcze bardziej bym się w to zagłębił to by wyszło jeszcze lepiej. Warto iść przed siebie tylko trzeba być przygotowany, że coś lub nawet wszystko może nie pójść po myśli, ale nie warto się zrażać. Bo tracisz tylko to, że potem to znowu przerobisz w przyszłości. Nie
  • Odpowiedz