Wpis z mikrobloga

Kiedyś poznałem kobiete, podobała mi sie takie 7/10 szara myszka. Poznawaliśmy sie coraz bliżej wszystko zmierzało w jednym kierunku, nigdy nie miałem dziewczyny, wiec sie nie znam, postanowiłem że powiem jej o uczuciach. Gdy powiedziałem to nic sie nie stało, powiedziała że też jej sie podobam i muszę teraz ją przekonać do siebie, "bo sie jej podobam". Jak ochłonąłem to postanowiłem że zrezygnuje. Wszystko zaszło za daleko, noe wiedzialem co robić, spanikowałem, jakbym doszedł do techbazy bez gimbazy. Nie pisałem już do niej wiadomości, w jej obecności czułem sie głupio więc unikałem, jak pytała co u mnie to pisałem "dobrze.". Potem przestała wgl pisać. Teraz wiem że to była szansa, a wystarczyło być takim jakim jestem, prostym śmieszkiem, nie udawać nikogo zeby sie podobać, napisać co u niej, zabrać na spacer. Bardzo tego żałuję. Teraz czasami miedzy ludźmi sie śmieje ale bul w serduszku motzno.
Biblia:
Prz 14:13: "Nawet w śmiechu może serce boleć, a radość może się kończyć strapieniem."

Teraz gdy mi smutno wsiadam w moje v70 z 99r 2.5 tdi i jade gdzie mnie poniesie. Mam już nalatane 534kkm i przymierzam sie do zakupu drugiej wersji i zdecydowałem sie na d5 ale nie wiem czy 163KM czy 185 lepiej?
#przegryw #stujelaconetntet #logikaniebieskichpaskow
  • 7
  • Odpowiedz