Wpis z mikrobloga

@d601: o to to, adapciak 2011 władysławowo, opijaliśmy się tym gównem na przemian z kratami kasztelana. Dziś 1 i 2 smakują jak szczyny i spiryt lekarski
  • Odpowiedz
producenci rzadko trzymają się tej samej receptury przez lata, próbują coś udoskonalać, dodawać, a często skutek jest odwrotny do zamierzonego

próbują coś udoskonalać


@Zendenn: Chyba źle rozumiesz "udoskonalenie" według producenta. Liczy się TYLKO zysk, więc doskonalenie = optymalizacja.
Był o tym artykuł gdzieś tu, na wykopie
  • Odpowiedz
zastanawiam się ile z tych produktów faktycznie się pogorszyło, a ile z nich po prostu przejadło się nam, zmienił się nam smak, albo pierwsze spróbowanie i początki wspominamy z nostalgią z racji odległych wspomnień.


@Psychopatologia_stosowana: Pewnie w niektórych przypadkach tak właśnie jest, ale... w innych faktycznie widać drastyczne zmiany. Pojawiły się tu przynajmniej dwie rzeczy, co do których mam pewność, że smakowały zupełnie inaczej. Maczugi keczupowe to dziś jakieś dziwne
  • Odpowiedz