Nie wiem czy wiecie, jak powstają zapachy które opisujecie w tym tagu więc mała ciekawostka- parę lat temu byłem na rozmowie kwalifikacyjnej na stanowisko account managera w jednej z największych na świecie firm zajmujących się produkcją koncentratów zapachowych i spędziłem tam cały dzień na zapoznawaniu się z procesem.
Firma ta produkuje zapachy dla największych i najbardziej znanych marek perfum, ale również dla koncernów zajmujących się produkcją kosmetyków czy chemii domowej, oraz wszystkiego co w ogóle ma jakiś zapach- każdy z Was ma w domu przynajmniej kilka produktów, w których maczali palce ( ͡°͜ʖ͡°)
Dla mnie dużym zaskoczeniem był proces od zamówienia od klienta do produkcji- w dużym skrócie:
klient przesyła charakterystykę produktu do osoby, która zajmuję się nim po stronie firmy od zapachów- wśród zawartych tam informacji jest na przykład typ produktu (EDT, szampon, kostka toaletowa etc.), grupa docelowa i nuty zapachowe, które klient chciałby w tym widzieć- czasami tylko grupa docelowa bez nut, wtedy jest spora dowolność w doborze (w przypadku mniej istotnych produktów, np szampon dla chłopców w wieku 3-12).
Osoba obsługująca zamówienie wybiera składowe nowego koncentratu na komputerze z katalogu wszystkich, jakie zostały utworzone do tej pory- fizycznie nie ma z nimi żadnego kontaktu. Tworzy się kilka mieszanek i wysyła zestawienie na produkcję- za jakiś czas wracają próbki które można powąchać i ewentualnie odrzucić te, które z jakiegoś powodu wyszły straszne- pozostałe zabiera account manager na spotkanie z klientem, albo się je po prostu wysyła jeśli współpraca jest stała.
Nie ma w tym procesie ani krzty szaleństwa projektantów którzy setki godzin mieszają składniki w piwnicy żeby osiągnąć pożądany efekt, co oczywiście było dla mnie jasne od zawsze, ale jednak podejrzewałem że ogromne marki same projektują zapachy we własnych laboratoriach w jakiś bardziej elegancki sposób ;)
Jako ciekawostkę na zakończenie powiem, że na parterze budynku znajduje się hala z próbkami wszystkich zapachów które kiedykolwiek zostały wyprodukowane i można je powąchać, w praktyce jednak nie ma na to czasu i konstrukcja nowych zapachów które później trafią na stół marketingowców jest zupełnie pozbawiona duszy ;)
co ciekawe, możliwe i zupełnie normalne jest, że klient przychodzi z gotowym produktem konkurencji i prosi o reverse engineering- dlatego czasami wśród marketowych marek na przykład płynu do płukania można spotkać produkty, które pachną dokładnie jak ich drogie, firmowe odpowiedniki ( ͡°͜ʖ͡°) duże marki podpisują umowy zakazujące kopiowania ich zapachów z danym dostawcą koncentratów.
@Triplesix: @kosonanspoznawczy: Kolega zapewne pisze o jakiś marketowych badziewiach. Nie przejdzie to w designerskich markach premium że o niszy i special blendach nie wspomnę
@kosonanspoznawczy: pomyśl o pięciu najbardziej rozpoznawalnych, gwarantuję że w tej firmie są conajmniej 2-3 ( ͡°͜ʖ͡°) pozostałe też działają w ten sposób, tylko że u konkurencji.
@SnoobDuog: właśnie dlatego napisałem ten post, bo ludzie tak myślą i to dobra ciekawostka ( ͡°͜ʖ͡°) sam też tak myślałem, ale mówię o największych i najbardziej rozpoznawalnych markach perfum i kosmetyków na świecie.
@kosonanspoznawczy: akurat ostatniego nie, przynajmniej nie w czasie kiedy byłem tam na rozmowie- ta firma produkuje też koncentraty dla, na przykład, chanel.
@Triplesix: o właśnie o tym też pomyślałem. No o ile to jest prawda, to jestem trochę w szoku. Chanel jest jakoś lepiej traktowana, czy też do katalogu i jeb, "jest zapach z vanilią, cytryną i piżmem, bierzemy :DD"
@kosonanspoznawczy: tam akurat były kategorie klientów, a b c oraz d- w zależności od obrotu generowanego rocznie. Marki jak Chanel to oczywiście klient najważniejszy kategorii A, więc ma zapewnioną szybką produkcję, dedykowany zespół i account managera, produkuje się też dla nich dużo więcej wariantów danego zapachu które się pięknie sprzedaje, ale ogólnie rzecz biorąc technicznie tak to wygląda- katalog na produkcję i jazda z wariantami.
@Triplesix: No ale przy wielu zapachach nawet nie niszowych, tylko marek pro jak powiedzmy chanell, mamy światowej sławy jakiegoś mieszacza, jak np. Alberto Morilas. To co podpisuje się nazwiskiem i tyle, a reszta jak mówisz ? Tak nie do końca chce mi się w to wierzyć. Oczywiście nie wszystkie zapachy danej marki są podpisane sławnym nazwiskiem.
@makrel_gieldowy: Czyli co głupi podpis, a pewnie nawet nie wąchane przez nich, a później na takich fragranticach czy youtubach podniecają się że kolejny zapach od Morilasa to trzeba brać w ciemno
@SnoobDuog: w zasadzie wychodzi na to samo ;) osoba po stronie klienta projektuje zapach z odpowiednich nut, wysyła zamówienie i wybiera z próbek satysfakcjonującą mieszankę albo zgłasza poprawki- sam proces nie odbywa się jednak tak, jak można by się było spodziewać po marketingowych materiałach ;)
Nie wiem czy wiecie, jak powstają zapachy które opisujecie w tym tagu więc mała ciekawostka- parę lat temu byłem na rozmowie kwalifikacyjnej na stanowisko account managera w jednej z największych na świecie firm zajmujących się produkcją koncentratów zapachowych i spędziłem tam cały dzień na zapoznawaniu się z procesem.
Firma ta produkuje zapachy dla największych i najbardziej znanych marek perfum, ale również dla koncernów zajmujących się produkcją kosmetyków czy chemii domowej, oraz wszystkiego co w ogóle ma jakiś zapach- każdy z Was ma w domu przynajmniej kilka produktów, w których maczali palce ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dla mnie dużym zaskoczeniem był proces od zamówienia od klienta do produkcji- w dużym skrócie:
klient przesyła charakterystykę produktu do osoby, która zajmuję się nim po stronie firmy od zapachów- wśród zawartych tam informacji jest na przykład typ produktu (EDT, szampon, kostka toaletowa etc.), grupa docelowa i nuty zapachowe, które klient chciałby w tym widzieć- czasami tylko grupa docelowa bez nut, wtedy jest spora dowolność w doborze (w przypadku mniej istotnych produktów, np szampon dla chłopców w wieku 3-12).
Osoba obsługująca zamówienie wybiera składowe nowego koncentratu na komputerze z katalogu wszystkich, jakie zostały utworzone do tej pory- fizycznie nie ma z nimi żadnego kontaktu. Tworzy się kilka mieszanek i wysyła zestawienie na produkcję- za jakiś czas wracają próbki które można powąchać i ewentualnie odrzucić te, które z jakiegoś powodu wyszły straszne- pozostałe zabiera account manager na spotkanie z klientem, albo się je po prostu wysyła jeśli współpraca jest stała.
Nie ma w tym procesie ani krzty szaleństwa projektantów którzy setki godzin mieszają składniki w piwnicy żeby osiągnąć pożądany efekt, co oczywiście było dla mnie jasne od zawsze, ale jednak podejrzewałem że ogromne marki same projektują zapachy we własnych laboratoriach w jakiś bardziej elegancki sposób ;)
Jako ciekawostkę na zakończenie powiem, że na parterze budynku znajduje się hala z próbkami wszystkich zapachów które kiedykolwiek zostały wyprodukowane i można je powąchać, w praktyce jednak nie ma na to czasu i konstrukcja nowych zapachów które później trafią na stół marketingowców jest zupełnie pozbawiona duszy ;)
co ciekawe, możliwe i zupełnie normalne jest, że klient przychodzi z gotowym produktem konkurencji i prosi o reverse engineering- dlatego czasami wśród marketowych marek na przykład płynu do płukania można spotkać produkty, które pachną dokładnie jak ich drogie, firmowe odpowiedniki ( ͡° ͜ʖ ͡°) duże marki podpisują umowy zakazujące kopiowania ich zapachów z danym dostawcą koncentratów.
W markach premium to nie przejdzie, ale tanszych designerskich jak najbardziej. @SnoobDuog to nie jest tajemnica, ze Givaudan robi dla np. TF i Diora.