Wpis z mikrobloga

#jemprzeciez <- mój tag o Azji

Podczas podróży bardzo lubię coś, co mógłbym nazwać jako "małe smaczki". Jakieś takie pozornie mało istotne miejsca z jakimś prostym jedzeniem, które jednak pod jakimś względem są wyjątkowe, jak nie kultowe.

W Hongkongu jedną z takich rzeczy są niewątpliwie lody sprzedawane z takich małych starych busów pod nazwą Mobile Softee (kiedyś Mister Softee). Busy te można spotkać w różnych rejonach, ale ja zwykle trafiałem w Kowloon, w okolicach stacji Tsim Sha Tsui oraz niedaleko promu Star Ferry. Najpopularniejszy produkt to lody z automatu - niby zwykłe waniliowe lody, ale całkiem dobre, takie lekkie, jakby jogurtowe, do tego w bardzo smacznym wafelku. Często jest kilkuosobowa kolejka, więc trzeba czekać co najmniej parę minut.

Cena to 10 dolarów hongkońskich czyli niecałe 5 zł, co w sumie nie jest tak tanio jak za takiego prostego loda, ale myślę warto.

Firma działa od 1970 roku. Co ciekawe Hongkong nie wydaje już licencji na tego typu busy z jedzeniem od 1978 roku, więc wszystkie pojazdy są już bardzo stare (licencji nie można przenieść na inny pojazd).

W środku raz widziałem jednego gościa, a raz gościa z synem (może 9-10 lat) który pomagał przy płatności (odbierał i wydawał gotówkę lub obsługiwał mobilne płatności).

#ciekawostki #jedzenie #lody #hongkong #podrozujwykopem
źródło: comment_dDu9fbuOb54H60RGt5NcVfPJD5AWyy9W.jpg
  • 3