Wpis z mikrobloga

Krótka historia o Adamowiczu, kibolu, narkotykach i urokach Gdańska.

24.12.2018, godzina ok. 13. Stoję na przystanku tramwajowym Galeria Bałtycka. Czekam na tramwaj, ale hehe święto, to jeden kurs na 20 minut.
W pewnym momencie podjeżdża tramwaj, wychodzi z niego mocno porobiony środkami odurzającymi Pan Seba, wymiary 190cmx120kg.

Poprosił o papierosa, w sumie świeża paczuszka jest, czułem święta w serduszku, a masz Pan. I se palimy.
To był największy błąd w życiu. Pyta się co robię, czym się zajmuję, niby spoko. Facet oddalony ciałem i twarzą na długość palca wskazującego. W jednej chwili może dać mi buzi, a w innej w mordę. Koleś był duży jak niedźwiedź, a słyszałem, że nie możesz dać po sobie poznać dyskomfortu, to włączyłem w mózgu apkę pewnysiebiepiwniczak.exe build 4.2.0

Poopowiadał mi różne rzeczy. Okazało się, że jest kibolem Lechii. Zapytał się, czy chodzę na Lechię (jestem piknikiem, więc xDD), ale powiedziałem, że tylko w miarę śledzę wyniki meczów, ale jakoś się nie jaram sportem (unik na ewentualne pytanie o żużel).
-Co myślisz o kibolach? - zapytał.
-Robią całkiem fajne oprawy - odpowiedziałem pewnie, jakbym sam przez lata był lechistą.
Pierwszy błąd. Ultrasi to nie kibole. Kibolami nazwał ludzi takich jak on, czyli ludzie, którzy są w ciągłym konflikcie z prawem. Ustawki, narkotyki, te sprawy.
Tutaj pochwalił mi się, że jest w stanie ogarnąć afmę za 3 złote. Nie wiem w jakich działkach dilerskich i ile by to wyszło basenów olimpijskich, ale 3 złote. Powiedział, że to rodzinna struktura, załatwiają sobie fajne, drogie rzeczy po tanioszce. Tam wóda za symboliczne grosze, tam piksy za symboliczne złotówki, kręci się. Każdy sobie wzajemnie pomoże jak tylko umie. Jedna, wielka rodzina. Zachęcał, że jak chcę mieć zajebiste znajomości, to żebym w to wszedł. Nie spodziewał się jednak, że trafił na gościa, który stracił prawictwo mając 20 lat, wielkiego piwniczaka, który kiedyś brał udział w największych rajdach polskich internetów.
Przesadzałem z grą aktorską, jarałem się tą amfą za 3 ziko, jakbym był jakimś #!$%@? fanatykiem. Cały pokój #!$%@?... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Temat zszedł na politykę. Pan Seba powiedział, że Adamowicza mogą pociągnąć za ucho, kazać mu coś zrobić i on to zrobi, bo jest na ich usługi. Demonstracyjnie Pan Seba ciągnął się fizycznie na ucho, żebym nie skumał, że to tylko metafora.
Niestety nie spodziewał się, że ma przed sobą legendarnego autystyka północy i nie umiem zbyt dobrze w metafory, sarkazmy itp.

W końcu przyjechał tramwaj, uwolniłem się, a na koniec się #!$%@?łem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#gdansk #adamowicz #wigilia #kibole #narkotykizawszespoko
  • 3
  • Odpowiedz