Wpis z mikrobloga

Staram się nie oglądać telewizji, bo to strata czasu. Telewizor w domu traktuje głównie jako ekran dla konsoli, czasem popatrzę czego nigdy nie zacznę oglądać na Netflixie bo mi się nie chce, czasem zawieszę się na jakimś nic nie znaczącym meczu piłki kopanej w retransmisji.
Od jakiegoś czasu jestem jednak wielkim fanem Polo TV. Tak, tego kanału, gdzie leci polska muzyka disco, popularne Disco Polo. Tutaj muszę wtrącić, że mam głęboko w dupie co myślicie o tym podgatunku muzyki, bo o samą muzykę mnie się tu nie rozchodzi i nie dla muzyki tę stację wieczorami oglądam. Chodzi o program Imprezownia, gdzie emitowane są teledyski z krótkimi video pozdrowieniami z jakiś chamskich wstrząsów, #!$%@? świnie drą mordę z jakiegoś Eksplołżyn czy innego Enerdży.
Na program natrafiłem przypadkiem, a na dłuższą chwilę przyciągnęły mnie pozdrowienia SMS, które biegną przez ekran w trakcie teledysków, przerywanych czasem wspomnianym video pozdrowieniem, reklamą czy lokowaniem jakiejś wsi.
Tak się kiedyś chwilę zastanawiałem, po jaki #!$%@? ktoś wysyła płatne esemesy w dobie niemal bezpłatnej komunikacji z całym światem. Wystarczyło przeczytać kilka pozdrowień by przekonać się, że to piękne miłosne listy płynące do zakładów karnych w całym kraju. Ale jakaż to jest lektura, ile refleksji nad prozą życia rodzin rozłączonych ramieniem wymiaru sprawiedliwości.
Autentycznie lubię sobie śledzić tę korespondencję i tak sobie o niej chwilami rozmyślać.
"Misiaku nasz mały Krystian położył się już spać, ale strasznie dziś dokuczał. Okropny z niego rozbójnik. Genów nie oszukasz He He. Czekam aż będziemy już razem. Twoja Eliza."
Niby niewinna wiadomość, ale skoro syn jest rozbojnikiem i ma to w genach po ojcu, który siedzi w pierdlu, to pewnie tatuś siedzi za rozbój. Tak to widzę.
"... Miśku, nie rób sobie tego tatułarzu zrobisz sobie jak wyjdziesz w salonie. NA CZOLE SOBIE ZRÓB WARIACIE :* Kocham Cię Misia P :****!!!"
Ja już sobie wyobrażam, jak jej wariat zrywa się na równe nogi i krzyczy - Widzita! Zgodziła się! DZIABIEMY #!$%@?!!!-i wali sobie na czole jakieś - #!$%@?ć Sąd czy coś w ten deseń.
" Do Kostka z Tarnowa jego wierna Eliza. Ja juz się Misiaku klade spac, bo ciezki dzień był, caluje Cię mocno twoja wierna kobietka."
Dwa razy wspomina, że jest wierna.
Jakbyś dzwonił do kobiety na wycieczce, albo dzwonił do niej z delegacji i 2 x w dwóch zdaniach by powiedziała, że jest wierna, to wniosek byłby prosty. Na bank się z kimś #!$%@?. A tutaj, gdzie chłopina na puszce garuje i nie nakryje, to #!$%@? się z gachem z gwarancją Poxipolu.
Tak czytam sobie te różne pozdrowienia, niektóre zresztą całkiem normalne, że ktoś komuś wysłał paczkę, że nie może się doczekać widzenia, że dzieci ząbkują, że tęsknota.
Nie byłbym sobą, Adamem Miauczyńskim, chorym #!$%@?, gdybym oparł się pokusie zamieszania w tym kociołku.
Jak widzę, że jakaś kobieta wysyła pozdrowienia do konkretnej, nie do pomylenia osoby (np KOSSSSA z ZK Tarnów), to wysyłam pozdrowienia dla tego samego gościa od innej kobiety. Koledzy klepią po plecach, że taki macho, ale być może narzeczona czy żonka też doczytała i w akcie zemsty pobiegła właśnie #!$%@?ć kolbę sąsiadowi. Weź wytłumacz jej, że ktoś jaja sobie robi. Po #!$%@? miałby to robić?
Takie płomienne pozdrowienia potrafię też podpisać męskim imieniem, żeby zasugerować kolegom w niewoli adresata, że jego dupa nie jest tylko do srania.
Czasem nie trzeba nawet za bardzo precyzować, wystarczy krótkie np "Łysy sypie, Monte KrK". Przecież na tylu osadzonych, to łysych, rudych, grubych tam jest od #!$%@? i ciut ciut. Kraków, Tarnów, Białołęka. Do wyboru, do koloru. Potem oni się pewnie tłumaczą, szukają winnych, może nawet się mszczą gdzieś na kimś za to. Ktoś dostaje #!$%@?, spada w więziennej hierarchii, życie wywraca się do góry nogami.
Jeszcze mnie wokalista Disco Polo podkręca piosenką w tle;
"Jeden krótki Esemes,
znaczy wiele jeśli chcesz,
napisz taką krótką treść,
możesz zmienić wszystko przecież wiesz..."
#!$%@?. Pewnie że mogę! Wysyłam!
Ktoś zapyta po #!$%@? to robię?
Na loterię z tymi #!$%@? sejfami w Eremefce tyle esemsów wysłałem i nawet pies z kulawym #!$%@? nie zadzwonił. Nic się nie dzieje. A tutaj to się chociaż uśmiechnę do siebie.
2.46 zł PLN za uśmiech. Dla tak smutnego człowieka to jak za darmo.

#pasta #heheszki

Podprowadzone z fanpejdża
  • 4