Wpis z mikrobloga

ja wiem bo sam nie za bardzo lubię idee pierwszych terminów. na uczelniach technicznych specjalnie zawyżają na nich poziom. ale różowy chce być prezydentem polski w drugiej połowie tego wieku.


@uwielbiam: i dlatego ja zawsze robię trudniejsze drugie terminy, uwielbiam ten szok na twarzach studentów "ale jak to? w internetach pisali, że drugie terminy są łatwiejsze i nie trzeba się uczyć!" ( ͡ ͜ʖ ͡)
idź się wyżywaj na kimś innym frustracie. Niczym się nie różnisz od Grażyn w urzędach utrudniających załatwienie najprostszej sprawy


@kroud: Po pierwsze, studenci są informowani o tym na początku semestru. To, że nie biorą tego na poważnie to już ich sprawa. Po drugie wszystko jest zgodne z regulaminem. Na zaliczeniach nie ma tak naprawdę niczego, czego nie byłoby na zajęciach. Po prostu pierwsze zaliczenia robię łatwiejsze, żeby Ci którzy przykładają się