Najmniej istotne powody: - jak cos mi #!$%@? i chce sie nacpac na szybko to wychodze na miasto i wystarczy 10-20 minut i mam co chce. - jak mi zalezy na dobrej jakosci i duzej ilosci to dzwonie i podjezdza mi pod mieszkanie koles niczym dostawca z pizza. - mam #!$%@? jajca na miejscowa policje tak jak oni na mnie. Pod wzgledem narkotykow czuje sie tam jak bezkarny i ponad prawem. A prawdziwi przestepcy (nie dilerzy) mają #!$%@?.
A tu w polszy? siedze #!$%@? i trzezwy. Mam browary ale nie chce mi sie pic tego gowna. Dobrze, że wracacam za pare dni do cywilizowanego kraju.
@Alkonauta: w sumie w polszy jak nie latasz w sebkowych ciuchach i nie masz chodu jakby ci ktoś arbuzy pod pachy wsadził to też możesz pod względem narkotyków czuć się bezkarnie, a i taki co podrzuci na chatę co trzeba się znajdzie jak znasz lepiej XD
@TypowyAnonIksDe: ale nie mow ze nie leca przykladowo w #!$%@? w pl i nie sprzedaja 0,8 jako 1g. Na emigracji jak na poczatku wazylem to sie mnie pytali co ja odjaniepawlam, u nich nawet nikomu przes mysl nie przeszlo zeby kroic.
@TypowyAnonIksDe: nie. tak to wygladalo tam gdzie mieszkalem. Jak ktos byl podejrzliwy to wazyl zawsze. Jeden kumpel przy kupnie pierwsze dawał na wage a potem dopiero hajs XD
@Alkonauta: Ciężko mi powiedzieć o wszystkich, bo w polszy trochę ludzi dorabia tak na lewo, ale ci, z którymi miałem do czynienia raczej poważnie traktowali ludzi. Może dlatego, że to nie były jakieś kompletne płotki i takie 0.2 to mają w #!$%@? ugułem XD. Jeden nawet se coś #!$%@?ł i przez miesiąc łodygi wszystkie wyrywał z palenia, byłem pod wrażeniem ile tego nazbierał wagowo XD
@TypowyAnonIksDe: Najlepszy typ ktorego znalem mial centrum operacyjne w domu i to bylo jego glowne zrodlo dochodu. Typek dawal gratisy jak ktos czesto kupowal. Dawal na "zeszyt" jak ktos kasy nie mial, zapisywał te osoby i jak ktos dlugo zwlekal z zaplata to zle sie konczyl jego los ( ͡°͜ʖ͡°) Tam tyle osob przychodzilo ze mial swoich "pracownikow" bo sam nie dawal rady ogarnac wszystkiego.
@Alkonauta: u mnie w okolicy, w której mieszkam wszystko się ładnie rozwinęło i funkcjonuje dobrze. Rzeczy są z importu, wszystko robione tak, żeby w razie w za dużo nie znaleźli i co najważniejsze typowe osiedlowe seby co latają #!$%@? cały dzień i kradną po sklepach nie mają wjazdu, bo jak wiadomo robią przypał ( ͡°͜ʖ͡°)
Najmniej istotne powody:
- jak cos mi #!$%@? i chce sie nacpac na szybko to wychodze na miasto i wystarczy 10-20 minut i mam co chce.
- jak mi zalezy na dobrej jakosci i duzej ilosci to dzwonie i podjezdza mi pod mieszkanie koles niczym dostawca z pizza.
- mam #!$%@? jajca na miejscowa policje tak jak oni na mnie. Pod wzgledem narkotykow czuje sie tam jak bezkarny i ponad prawem. A prawdziwi przestepcy (nie dilerzy) mają #!$%@?.
A tu w polszy? siedze #!$%@? i trzezwy. Mam browary ale nie chce mi sie pic tego gowna. Dobrze, że wracacam za pare dni do cywilizowanego kraju.
#narkotykizawszespoko
Na emigracji jak na poczatku wazylem to sie mnie pytali co ja odjaniepawlam, u nich nawet nikomu przes mysl nie przeszlo zeby kroic.