Wpis z mikrobloga

Konrad Wrzesiński po transferze z Zagłębia Sosnowiec do Kajratu Ałmaty (Kazachstan)

Czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Kosmos! Jest tu absolutnie wszystko. Zupełnie inny poziom w zderzeniu z polskimi warunkami. Kilka boisk treningowych z naturalną i sztuczną nawierzchnią. Podgrzewana płyta, na której można trenować nawet przy minus siedmiu stopniach. Wielka siłownia, bieżnia antygrawitacyjna, którą mogą pochwalić się nieliczne kluby w ekstraklasie, odnowa biologiczna, pokoje do relaksu, stołówka z najlepszymi produktami, apartamenty dla piłkarzy.


Jak czytam takie "zwierzenia", to mi się automatycznie nasuwa na usta popularne powiedzonko "w dupie byłeś, gówno widziałeś". Okay, zgadzam się, że w takim Sosnowcu to zawodnik może co najwyżej pomarzyć o zadaszonym boisku, czy odnowie biologicznej, ale pieprzenie, że Kazachstan przerasta nasze kluby to grube niedopowiedzenie. W czołowych polskich klubach to co on opisał, jest już normą. Nie róbcie z nas takiego zaścianka.

#ekstraklasa #transfery
  • 11
  • Odpowiedz
@Niekumaty_: Co miał powiedzieć? Podpisałem trzyletni kontrakt z drużyną z kazachskiej prowincji, której baza pamięta Stalina? XD Wiadomo, że będą tworzyć alternatywną rzeczywistość jak Mierzejewski w swoich bajkach o Australii przerastającej poziomem 3/4 lig w Europie, byleby się usprawiedliwić przed głosami, że poszedł tam dla pieniędzy.
  • Odpowiedz
@ejrafi tyle że z Emiratów, Chin czy innych Arabii odpadali dość szybko nieźle grajkowie jak Quintana czy Tevez, więc nie jest tak że możesz tam sobie grać kilka lat i mieć #!$%@? i zbierać kokosy. Od siebie też trzeba coś dać i jeśli ktoś z umiejętnościami Teveza sobie nie poradził to sory ale to nie jest takie proste jechać tam i 2 razy kopnąć prosto piłkę xD A Janko po powrocie
  • Odpowiedz
@redheart: Zgadzam się, ale chodziło mi o ligę Australijską, która stoi zdecydowanie niżej niż Saudyjska, ZEA czy Chiny, co zresztą widać po liczbach jakie wykręcał i wykręca Adrian ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@ejrafi zbyt uogólniasz, bo akurat grał w zupełnie innych drużynach. Raz w takiej Legii, innym razem w takim Śląsku a jeszcze innym w takiej... Cracovii
  • Odpowiedz
Jak czytam takie "zwierzenia", to mi się automatycznie nasuwa na usta popularne powiedzonko "w dupie byłeś, gówno widziałeś". Okay, zgadzam się, że w takim Sosnowcu to zawodnik może co najwyżej pomarzyć o zadaszonym boisku, czy odnowie biologicznej, ale pieprzenie, że Kazachstan przerasta nasze kluby to grube niedopowiedzenie. W czołowych polskich klubach to co on opisał, jest już normą. Nie róbcie z nas takiego zaścianka.


@Niekumaty_: jesteś pewien? To jakie są
  • Odpowiedz