Wpis z mikrobloga

A co jeśli te wszystkie stare baby, które widać co rano w przychodniach, komunikacji miejskiej, sklepach itd. Grają po prostu w grę miejską?
I później w niedzielę po południu spotykają się w swoich grupkach, podliczają punkty i heheszkują?

- No kochanienkie, podliczyłam punkty po trzecim tygodniu stycznia i Jadzia wyszła na mocne prowadzenie.
- To ile mi tam wyszło? - zapytała Jadzia z nieskrywanym triumfem w głosie
- 485!
- Lomatkoboskokochano! Jak to możliwe? - zawołały podekscytowane koleżanki
- Kupiła 8kg schabu po średniej cenie 8,99/kg w ośmiu różnych sklepach, podsiadła trzy kobiety w ciąży w tramwaju na Jagodno, wepchnęła się 6 razy w kolejkę w przychodni, 20 razy była w kościele i 5 na cmentarzu. A jej wnuki po ostatniej wizycie przytyły po 5 kg.
- No Jadzia, takiego prowadzenia to już Ci nie odbierzemy.
- Teoretycznie, matematyczne szanse ma jeszcze Stasia z 402 punktami. Ale żeby tego dokonać musiałaby iść na basen po miesiącu bez kąpieli (co jak wiemy wypada pojutrze) i wepchnąć się w kolejkę min. trzem honorowym dawcom krwi. Ale nie oszukujmy się, wszytkie wiemy jakie te #!$%@? ostatnio zrobiły się harde.
- Ale herbatka dobra...
  • 4