Wpis z mikrobloga

Mirosławy spod #webdev albo #frontend , podpowiedzielibyście czy dostosowanie stron pod WCAG to jest jakaś wielka filozofia?

Bo tak wstępnie wygląda na optymalizację paru detali, trochę jak pod metadane albo klasyczne #seo (swoją drogą skoro to pucowanie kontentu, to może też wpływa pozytywnie na pozycję?).

Z doświadczenia tych, co wdrażali, powiedzielibyście, czy szykować się na jakieś spektakularne wyzwania czy to raczej nudne poprawianie detali i jeszcze nudniejsze grzebanie w dokumentacji standardu?
  • 1
@ppawel: Zależy o których kryteriach mowa. Jedne są banalne, inne wymagają pewnych kompromisów (np. poziom kontrastu czasem jest niedoosiągnięcia dla kolorów danej marki klienta, żeby to było ładne)*. Jeszcze inne są dość trudne do osiągnięcia, szczególnie gdy ta strona jest dla klienta, bo trzeba zadbać o dostosowanie do standardów wszystkich umieszczanych materiałów. A ile klientów wrzuca np. banery reklamowe z warunkami promocji, jeszcze inne potrafią wrzucić tak specyfikację produktu, który sprzedają.