Wpis z mikrobloga

Moja animatotka była świadkiem opętania. Wiem jak to brzmi, ale ona jest do tego święcie przekonana. Generalnie o jej opowieściach można długo pisać. Zacznijmy od początku.

Podobnie jak inni z mojego otoczenia chodziłem na zajęcia z animatorem. Raz gdy poruszaliśmy temat grzechu to ona wyjechała z czymś typu:
- Muszę się wam do czegoś przynać. Myślę, że jesteście na tyle dojrzali by to zrozumieć. - powiedziała jakby mówiła o pogrzebie kogoś bliskiego.
Byliśmy obsrani. O co chodzi?
- Byłam świadkiem opętania.
My takie wtf. Ale ok. #!$%@? z tym, że w naszej grupie byli sami ateiści, ale wiadomo hajs z bierzmo musi się zgadzać.
Zamieniamy się w słuch. Ona zaczęła opowiadać o jakieś dziewczynie. Ona nie miała rodziców czy coś. W każdym razie była dobrą osobą. Nie piła, nie paliła itd. Do czasu. Gdy miała jakieś 18 lat zaczęła przechodzić jakiś bunt. Nagle zaczęła ćpać, kraść; chyba nawet dawała dupy.
- Szatan ją opętał- dopowiadała co chwila animatorka
Pewnego razu gdy ona razem z tą dziewczyną byli na jakieś pielgrzymce czy co to #!$%@? było; to zobaczyli, że z dupy ta dziewczyna zaczęła się trząść i wykrzykiwać jakieś dziwne rzeczy.
Reszta grupy pielgrzymkowej stanęła wokół niej i zaczęli odmawiać modlitwy
-ZDROWAS MARYJO ŁASKIS PEŁNA... itd. przez godzinę. Potem podobno ustało. Wyrazy naszych twarzy były takie same. Wyrażały : WTF
Chwila ciszy
I kolejna
I tak siedzimy pół godziny w ciszy

Następnego dnia pytam naszego księdza czy wie coś o tym zajściu. Ksiądz dobra morda.
Okazało się że to nie było opętanie tylko masowo wzięli jakieś narkotyki
Beka w #!$%@? XD

P.S Nasza animatorka opowiedziała jeszcze o 3 innych opętaniach. A niedawno zaprosiła mnie żebym jechał z nimi na pielgrzymkę do ziemii świętej.
Tu kończę moją opowieść bo zaraz mamy wspólną modlitwę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#pasta
  • 2
  • Odpowiedz