Wpis z mikrobloga

@Grzabek: Z takich życiowych ciekawostek - w noc sylwestrową wraz z większą grupą znajomych pojechaliśmy na sylwestra do małej miejscowości pod miastem - kumpel, duża chata, hard party na 70 osób - takie tam. Oferował możliwości noclegowe ale mój różowy jest bardzo niechętny do nocowania u kogoś, zwłaszcza w śpiworku na podłodze więc podjął temat, że wypije dwa drinki i będzie wracać moim samochodem rano. No to impreza trwa na dobre o godzinie ok 4tej przyszło sprawdzić się mobilnym alkomatem czy można prowadzić. Różowy się sprawdził - 0.00 , aby uwiarygodnić test postanowiłem sam dmuchnąć (czułem się dobrze choć wiedziałem, że dziubłem sporo) wynik testu - 0.00. No coś nie halo, trzeba się pakować i gnać więc na komendę aby dokonać weryfikacji. Na piechotę niby 15 minut ale korciło mnie żeby podjechać - to sylwester, dwie proste, zaparkować bezpieczną odległość od komisariatu - takie tam. Oczywiście różowy skutecznie mi to wybił z głowy za co chwała mu. Po 25 minutach noworocznego spacerku dotarliśmy do celu, miły Pan funkcjonariusz ze stróżówki zawołał kolegę dyżurującego, upewniwszy się wcześniej, że nie podjechaliśmy autem ;D pod komisariat przeprowadzili badania. Otóż wynik zaskakujący - różowy miał 0.06 (x2) natomiast ja miałem 0.74 (x2) xd Blisko półtora promila a czułem się jak Kubica przed rozgrzaniem opon. Powiedziałem funkcjonariuszowi, że no to dobrze, że jednak przyszedłem bo samochodowy alkomat pokazał mi 0.00. Na co on powiedział, że w areszcie już siedzi jeden Pan, który tak jak ja badał się samochodowym ale dla pewności chciał podjechać i się zbadać na komendzie. Niestety podjechał autem na policyjny parking i wydmuchał prawie 3!!! promile. Samozaoranie lvl ekspert ;D Jaki z tego wniosek koledzy kierowcy ? Jeśli lubicie długie imprezki i często macie wątpliwości na temat stanu w jakim prowadzicie - nie żałujcie grosiwa na ten alkomat atestowany który da się "kalibrować". Mój kosztował ok 270 zł i jak widać po roku sporadycznego używania (około raz w miesiącu) nadaje się już do wyrzucenia. Dla przypomnienia nawet nieświadoma jazda pod wpływem może was kosztować:

Mandat od 50 - 5000 zł (z czego jeśli jesteśmy grubo powyżej 0.5 to prawie zawsze uderzają w górną granicę)
Utrata prawa - jazdy (okres ustalany przez prokuratora jeśli idziemy na ugodę)
Po odbyciu kary kolejny kurs na prawko ok 1500 (zakładając że zdamy egzamin za pierwszym razem, a rzadko tak bywa)
Sprawa się tyczy również pojazdów mechanicznych takich jak rowery ect. gdzie dodatkowo możemy wyłapać karę aresztu 4-30 dni !

Tak więc wydajcie koledzy z kieszeni te dodatkowe grosze na alkomat, bądźcie bezpieczni i pewni na drodze. Szybkości życzę !
#motoryzacja #sylwesterzwykopem i w sumie trochę #logikaniebieskichpaskow
  • 8
@MrMate: Rower jest pojazdem mechanicznym bo ma przekładnię ;) Hulajnoga, deskorolka (nie elektryczne) to pojazdy nie-mechaniczne którymi teoretycznie możesz poruszać się pod wpływem.
@MrMate: A to zgadza się, dlatego napisałem, że można trafić do aresztu za jazdę po pijaku rowerem ;) No i zakaz prowadzenia roweru (bo dostajesz zakaz na ten pojazd który prowadziłeś). Zmienili tylko kategorię czynu na lżejsza, tak aby nie zamykać pijanych rowerzystów w więzieniach.
@Grzabek: Ja to często miałem odwrotnie. Po imprezie czułem się jeszcze nietrzeźwo a alkomat na komendzie mówił mi, że mogę prowadzić ( ͡° ͜ʖ ͡°)