Aktywne Wpisy
darknightttt +80
Kiedyś myślałam, że fajnie będzie mieć męża i dzieci. Dzisiaj wiem, że szybko mieszkania nie kupię (500-700 tysięcy bo duże miasto) więc nie ma nawet co o tym myśleć. Z pracy czasami wracam zmęczona, nie wyobrażam sobie jeszcze zapierniczać przy dziecku po 9h poza domem.
Moje dzieciate koleżanki często się żalą, dzwonią zapłakane. Te, które nie pracują i opiekują się dziećmi narzekają bo nie mają swojego życia, są wypalone i dziczeją. Pracujące
Moje dzieciate koleżanki często się żalą, dzwonią zapłakane. Te, które nie pracują i opiekują się dziećmi narzekają bo nie mają swojego życia, są wypalone i dziczeją. Pracujące
dzakub63 +224
To już zależy na jaki dział trafisz. Największy jest na picku - trza się porządnie nachodzić. Porządnie tzn jakieś kilkanaście kilometrów na zmianie (a ta trwa 10 godzin). Mnie najlepiej pracowało się na dziale „stow” czyli wykładaniu. Tak jak na picku nigdy nie miałem zrobionej „normy” (max chyba 80%) to na „stołowaniu” zawsze miałem powyżej 100! No chyba że miałem gorszy dzień albo się z kimś gadało, ale w