Wpis z mikrobloga



@Icon_of_sin: W Wawie też dobre kimanie jest albo w metrze (tutaj niestety lipa jest w okienku czasowym 2:00-6:00) albo w nocnych autobusach, niestety w tym wypadku mankamentem jest, że długie godzinne linie niemal zawsze wiodą na zadupia. Człowiek się budzi i musi potem albo czekać kolejną godzinę, półtorej albo jakoś z buta kombinować do tej cywilizacji wzmocniony iluś tam minutami regeneracyjnej drzemki.

Brak snu na ulicy to udręka i największy bodaj