Wpis z mikrobloga

Są tu jacyś prawnicy o tej porze?

Mamy teraz taką sytuację. Oglądam jak dwóch meneli śpi i nie kontaktuje. Mam podejrzenie, że bigos się gotuje i zaraz może cała chałupa wylecieć w powietrze.

Czy mam prawo zadzwonić na straż pożarną i zgłosić tę sytuację? Czy jeżeli się okaże, że nie było zagrożenia to czy będę odpowiadał za to finansowo?

#danielmagical #patostreamy
  • 16
@toporek1234: jeżeli uznają że nie było zagrożenia to możesz odpowiadać za fałszywe zgłoszenie, tutaj może co najwyżej bigos wykipieć i zalać kuchenkę elektryczną więc jak najbardziej mogą cie #!$%@?ć
@toporek1234: Szkoda strażaków, ale psy bez szacunku - wzywaj do woli

ale nie przy bigosie: Kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarza sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, czym wywołuje czynność instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mającą na celu uchylenie zagrożenia, podlega karze pozbawienia wolności od 6
@toporek1234: W takich sytuacjach najlepiej dzwonić na bagiety i poinformować o sytuacji i ewentualnych obawach z nią związanych. Wtedy dyżurny podejmuje decyzję o zasadności wezwania straży i Ty w żaden sposób nie odpowiadasz za jej ewentualne bezzasadne wezwanie. W naszej serialowej sytuacji osobiście nie ryzykowałbym bezpośredniego wezwania strażaków we własnym imieniu.
W czasie studiów pracowałem w znanej sieci marketów nie dla idiotów jako promotor i pewnego razu jeden z pracowników odgrzewał