Wpis z mikrobloga

@Gregorius123: Nie, u mnie nigdy tak nie było w żadnej potrawie. Bałabym się jeść żeby sobie zębów nie połamać. Już wystarczy, że w karpiu na ości muszę uważać :-P W "Dzieciach z Bullerbyn" chyba była taka tradycja w przypadku jakiegoś ciasta, choć możliwe, że tam zamiast pieniążka był pierścionek...