Wpis z mikrobloga

Moja mama jest mistrzem po prostu. Rano jak przygotowywałyśmy stół oczywiście musiał być jeden talerz więcej dla zbłąkanego wędrowca. Zapytałam się jej z ciekawości czy wpuściłaby kogoś obcego. Odpowiedziała, że tak. Jakieś 30 minut temu ktoś zadzwonił do drzwi, pochodzi moja mama, zagląda przez wizjer i stoi jakiś obcy facet, nawet nie kojarzyła go z widzenia (nie wyglądał na menela, koleś po 40, czysto ubrany, normalnie wyglądał). I teraz najlepsze- nie otworzyła, bo co ona będzie jakiś obcych ludzi do domu wpuszczać, bo nie wiadomo czego chce to mu nawet nie będzie otwierać drzwi. Kolejny argument to taki, że nikt normalny w Wigilię by po domach do obcych ludzi nie chodził. Teraz chodzi po domu i mówi, że jakby ktoś głodny przyszedł do dałaby mu jeść, bo jak to człowiek może głodny szczególnie w Wigilię chodzić, jedzenia tyle w domu i w ogóle.

#wigilia #swieta #tradycja #zwyczaje
  • 21
  • Odpowiedz
@justixx: hipokryzja, fakt, ale ja też nie wpuściłabym nikogo obcego na kolację. Co innego spakować jedzenie, to jasne, mimo, że ja akurat na święta robię tyle, żeby zjeść, nic nie wyrzucam.
  • Odpowiedz
@justixx wiesz, nie znam Twojej sytuacji w rodzinie i nie chciałbym Ciebie obrazić... o postawie Twojej mamy sie nie wypowiem bo uważam ze powinna otworzyć i po prostu dać jedzonko na wynos jeśli już :)
  • Odpowiedz
@justixx: kiedyś w wigilię dzwoniliśmy domofonem dla testu I jakaś baba w odpowiedzi na "przepraszam, nie mam gdzie spędzić wigilii, czy mógłbym u państwa" odpowiedziała "#!$%@? bo wezwę policję"
  • Odpowiedz