Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Mam problemy z #pies...
Mały kundelek, waga ok. 6.5kg, mieszanieć niewiadomo czego z czym w wieku 14 lat.
Pierwsze 7 lat życia spędziła w małym bloku i było spoko, zdarzało się, że na kogoś szczekała (wszystkich się lubić nie da), ale generalnie pies bezkonfliktowy. Kolejne 7 na wiosce pod miastem, gdzie na nikogo nie szczekała, z psami żyła w zgodzie, za kotami ganiała.
Z różnych względów teraz jest u mnie w dużym bloku, i: na klatce schodowej szczeka na wszystkich, czasami nawet rzuca się z zębami, na spacerze przeważnie to samo, ale 3 na 10 osób totalnie ignoruje (nagradzam.ją wtedy) (i może 1 na 100 psów), potrafi szczekać na kogoś, kto idzie (w każdym kierunku) nawet 50 metrów od nas. Rzuca się na KAŻDEGO psa, ogólnie słucha poleceć, potrafi iść przy nodze na lóźnej smyczy, ale jak kogoś widzi zaczyna się jeżyć i napinać smycz, warczeć i często szczekać.
Czytam książkę Pameli Dennison "Pozytywne Szkolenie Psów", widzę powolne efekty, np. gdy jesteśmy na klatce schodowej i coś zastuka już nie szczeka, tak samo jak nie szczeka bez powodu (wychodzimy z mieszkania i obligagoryjne hau na każdym piętrze udało mi się zwalczyć).
Pozostał problem agresji na ludzi i inne psy i z tym sobie nie radzę, a nie chcę oddać jej do schroniska. Wszystko wraca do normy, gdy jedziemy na wieś. Lata bez smyczy, na nikogo nie szczeka, może podejdzie do obcego: "czuowiek pogłaszcz" i idzie dalej. Pilnuje się, nie trzeba jej wołać, a jak tracimy ją z oczu wystarczy zawołać "gdzie jesteś?" i szczeknie, albo przyjdzie do nogi (fajna sprawa, na wiosce się tego nauczyła).
No a u mnie jest źle... nie wątpię, że to ja tu coś źle robię, ale przecież na wiosce to jest zupełnie inny pies i spacery wyglądają z goła inaczej...
Jest tu może ktoś obeznany w tresowaniu #pies ? Pomożecie?
  • Odpowiedz